Najlepszy zawodnik rotacji Utah Jazz – wyrósł nie tylko na All-Stara, ale także gracza, wokół którego można budować zespół walczący w czołówce zachodniej konferencji. Przed ekipą jeszcze długa droga i interesujące play-offy. Jednak w gabinetach zarządu już martwią się tym, co Gordon Hayward postanowi, gdy zostanie wolnym agentem.
W kontrakcie Gordona Haywarda jest opcja zawodnika za niecałe 17 milionów dolarów na sezon 2017/2018. Zdrowy rozsądek nakazuje, by zawodnik z niej zrezygnował i latem tego roku podpisał znacznie lepszy finansowo kontrakt, który zagwarantowany będzie na kolejnych kilka sezonów. Tylko Utah Jazz mogą zapewnić Haywardowi maksymalną umowę na 5 lat. Mówimy tu o kwocie około 200 milionów dolarów. Trudno powiedzieć, jak Jazz podejdą do tematu. Organizacja słynie z tego, że bardzo rzadko wyciekają z niej jakiekolwiek informacje.
Hayward także nie chce na razie odnosić się do sprawy swojej przyszłości. Zawodnik zostawia wszystkie furtki otwarte. Ostatnio pojawiły się doniesienia, iż miałby połączyć siły z Paulem Georgem. Nie wiadomo tylko gdzie – w Indianie, czy w Salt Lake City? Na negocjacyjnym stole lidera Jazzmanów pojawi się zapewne więcej ofert. Wychowanek Butler wyrósł na zawodnika naprawdę dużego kalibru. W jednym z ostatnich wywiadów, bardzo przewrotnie został przez dziennikarzy zapytany o kwestię lojalności wobec jednego klubu.
– W przypadku każdego zawodnika jest inaczej – zaczyna Hayward. – Każdy ma inną sytuację i inne powody, by zostać lub opuścić miasto. Z całą pewnością rozegranie całej kariery w jednym zespole jest bardzo fajne. W dzieciństwie byłem fanem Indiany i Reggiego Millera, który pozostał tam do samego końca. Był wzorem dla wielu osób. Ale tak jak powiedziałem – każdy zawodnik ma inne powody. Nie możesz więc winić graczy za to, jakie podejmują dla siebie decyzje – dodał.
Fani w Salt Lake City po takim komentarzu mogą być odrobinę zaniepokojeni, zwłaszcza, że Gordon wspomniał Indianę, gdzie się wychowywał. W Utah miejscowym Jazz udało się zbudować naprawdę solidny kolektyw, który prowadzi znakomity specjalista. Quin Snyder w tym sezonie potwierdza swój kunszt. Ewentualna utrata Haywarda byłaby bardzo bolesna i mocno wpłynęłaby na szansę Jazzmanów w kolejnych sezonach. W 66 meczach rozgrywek 2016/2017, Gordon notował na swoje konto średnio 21,8 punktu, 5,5 zbiórki, 3,5 asysty i przechwyt trafiając 46,4 FG% oraz 39,2 3PT%.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET