Porażką z New York Knicks zakończył się pierwszy mecz Jamesa Hardena w nowych barwach. Mimo tego sam zainteresowany, jak i inni zawodnicy Los Angeles Clippers, z optymizmem patrzą w przyszłość. Harden mówi nawet o „nieograniczonych możliwościach”, jeśli chodzi o wspólną grę z Leonardem, George’em oraz Westbrookiem.
Cztery dni przerwy między spotkaniami mieli zawodnicy Los Angeles Clippers, dzięki czemu wejście Jamesa Hardena do nowego zespołu miało być łatwiejsze. Harden w trakcie tej przerwy trenował jednak tylko z rezerwowymi zawodnikami kalifornijskiej ekipy. W poniedziałek wskoczył do pierwszej piątki obok Russella Westbrooka, Kawhia Leonarda, Paula George’a oraz Ivicy Zubaca i było widać, że ta grupa gra ze sobą po raz pierwszy.
Clippers przeciwko Knicks popełnili łącznie aż 22 straty, które przełożyły się na 35 punktów New York Knicks. Mocno szwankowała też defensywa ekipy z Miasta Aniołów, szczególnie w drugiej połowie spotkania, gdyż Nowojorczycy po zmianie stron zdobyli aż 69 punktów i łatwo wygrali 111:97. Harden swoją przygodę z Clippers zaczął więc od porażki. Na konto zapisał 17 punktów (6-9 z gry) oraz sześć asyst w nieco ponad pół godziny gry.
Mimo przegranej nastroje wśród zawodników czy sztabu szkoleniowego Clippers są jednak optymistyczne. Harden sam zwrócił zresztą uwagę na to, że wszedł do gry z marszu i bez obozu treningowego czy nawet choćby jednego meczu przedsezonowego. Był to zresztą jego pierwszy mecz NBA od… maja, kiedy to reprezentował jeszcze barwy Philadelphia 76ers. 34-latek przyznał więc, że dość szybko zaczął odczuwać zmęczenie, ale dobrze było znów grać.
A zapytany o to, co jego zdaniem może osiągnąć wspólnie z Russemm, Kawhim oraz George’em, bez zawahania odpowiedział, że możliwości są „nieskończone”.
Optymistą jest też Tyron Lue. Jego zdaniem kibice Clippers muszą przygotować się na to, iż ten proces wdrażania Hardena może trochę potrwać, ale szkoleniowiec LAC nie ma wątpliwości, że się uda. Najważniejsze będzie złapać odpowiedni rytm i balans w ataku. W poniedziałek na przykład Kawhi do przerwy miał na koncie zaledwie cztery punkty. Lue przyznał więc, że będzie potrzebował około 10 meczów, aby móc ustalić odpowiedni plan działania.
Bardzo pozytywnie o debiucie Hardena wypowiedział się również Paul George. Skrzydłowy stwierdził wprost, że pod względem talentu jest to niewątpliwie jeden z najbardziej utalentowanych składów, w jakich grał. — Damy radę to wszystko ogarnąć. To nasz pierwszy mecz. Sporo zmian, ale było naprawdę fajnie. Wspólna gra z tymi zawodnikami to świetna sprawa i jestem bardzo optymistycznie nastawiony na przyszłość — zakończył PG13.
Kalifornijska drużyna na razie ma na koncie trzy zwycięstwa i trzy porażki (w tym dwie z rzędu) w sześciu rozegranych spotkaniach. Z takim bilansem zajmuje siódme miejsce w konferencji zachodniej. Przed nimi jeszcze dwa spotkania na wyjeździe (na Brooklynie oraz w Dallas), zanim Harden w najbliższą niedzielę będzie mógł po raz pierwszy zaprezentować się przed swoimi kibicami.