Jak wygląda sprawa transferu Carmelo Anthony’ego? Jesteśmy na trzy tygodnie przed startem obozu przygotowawczego, a zawodnik nadal jest w rotacji Nowego Jorku. Ostatnio Melo brał udział w treningach razem z innymi zawodnikami Knicks. Nadal jednak czeka na propozycję, która pozwoli mu zasilić szeregi Houston Rockets.
Zarząd New York Knicks rozmawiał z Houston Rockets niemal przez całe lato, ale strony ostatecznie nie doszły do porozumienia. Zespół z Teksasu po prostu nie ma zasobów, które interesowałyby Steve’a Millsa – prezesa drużyny. Dlatego ekipy miały skupić się na poszukiwaniach trzeciego zespołu, gotowego pomóc dopełnić całą układankę. Według Adriana Wojnarowskiego, pomocny mógłby się okazać wkład Milwaukee Bucks. Drużyna z Wisconsin miałaby handlować Jabari Parkerem. Bucks nie spodobała się jednak wizja przyjmowania 60 milionowego kontraktu Ryana Andersona.
Skrzydłowy niemal na pewno będzie częścią wymiany, jeśli ostatecznie Rockets uda się znaleźć sposób na ściągnięcie Anthony’ego. Bucks jednak szukają drogi do pozbycia się części pieniędzy ze swojego salary-cap, dlatego przyjmowanie umowy Andersona nie było im na rękę. Czego oczekują w Nowym Jorku? Pakietu złożonego z młodego gracza i picku w drafcie. Ewentualnie zawodnika na schodzącej umowie, by latem 2018 mieć w swoim salary-cap jak najwięcej miejsca. Na rynek trafi kilku klasowych graczy i w Nowym Jorku chcą sprawdzić, czy mają jakiekolwiek szanse w rozmowach z topowymi zawodnikami.
Knicks na kolejny sezon mają 50 milionów w samych kontraktach Joakima Noah, Courtneya Lee i Tima Hardawaya Jr-a. Millsowi trudno będzie znaleźć pakiet, jakiego oczekuje, dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że Melo rozpocznie obóz przygotowawczy będąc częścią swojej dotychczasowej drużyny. Jeżeli zawodnik weźmie udział w media-day, znajdzie się także w materiałach promujących sezon i ta sytuacja nie do końca musi odpowiadać ani Knicks, ani Anthony’emu. Obowiązuje go jednak kontrakt, choć przedstawiciele drużyny bardzo wyraźnie sugerują, że Carmelo nie jest brany pod uwagę w kontekście przyszłości Knicks.
Jakiś czas temu Mills napisał długi esej na temat swojej wizji zespołu. Melo nie pojawił się w nim ani razu. Jak dotąd nie rozważano możliwości wykupienia umowy zawodnika (44 miliony za dwa lata). Na pewnym etapie Anthony może po prostu rozszerzyć listę swoich preferowanych miejsc, by jak najszybciej opuścić Nowy Jork. Na razie gracz zdaje się nie przejmować całą dramą. Ale im bliżej sezonu, tym większa presja będzie na Knicks ciążyć. Podczas eventu charytatywnego w Baltimore, Melo stwierdził – Wszystko jest w porządku. Staram się trzymać z dala od całego zamieszania.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET