Bardzo niewielu zawodników NBA znajduje się na świeczniku równie często, co Ja Morant. Niestety, głównie z niezbyt chwalebnych powodów. Pozaboiskowe skandale gwiazdy Memphis Grizzlies sprawiły, że ludzie bacznie mu się przyglądają. Nie mówiąc już nawet o problemach zdrowotnych – 26-latek był poza grą od połowy listopada, wrócił na dwa mecze i znów wypadł z powodu problemów z kostką. Ostatnio jednak rozgrywający ekipy z Tennessee zrobił zamieszanie z powodu biznesowej inwestycji, jaką poczynił.
Ja Morant ogłosił w tym tygodniu za pośrednictwem Catch12, Inc., firmy medialno-inwestycyjnej założonej przez jego rodzinę – nową inwestycję w amerykańską spółkę EuroStep Ventures. Tak się składa, że firma ta jest właścicielem francuskiego profesjonalnego klubu koszykarskiego Levallois Metropolitans (lub w skrócie Metropolitans/Mets 92), a samo przedsięwzięcie ma na celu wykorzystanie potencjału rynku basketu nad Sekwaną i Loarą.
– Koszykówka w Paryżu przyciąga uwagę na całym świecie. Ta współpraca pozwala nam uczestniczyć w czymś, co kształtuje przyszłość koszykówki mężczyzn i kobiet w skali międzynarodowej. Nasz zespół wnosi perspektywę sportowców, doświadczenie w mediach oraz technologiach transmisyjnych, a także kulturowe spojrzenie, które pomoże rozszerzyć wizję EuroStep – powiedział w oficjalnym komunikacie Berry Winn, dyrektor operacyjny Catch12.
Warto zauważyć, że nawet za oceanem nowy nabytek firmy Morantów nie jest tylko jednym z anonimowych klubików ze Starego Kontynentu. To właśnie barwy tej drużyny przed dołączeniem do NBA reprezentował sam Victor Wembanyama. Wprawdzie obecny gwiazdor San Antonio Spurs zaliczył tylko jeden sezon w barwach Mets 92 (2022-23), to jednak został wówczas najmłodszym graczem w historii, który zdobył nagrodę MVP Pro A (najwyższa klasa rozgrywkowa we Francji), dokładając do tego tytuły najlepszego obrońcy, strzelca, młodego zawodnika i blokującego. Ogółem w tamtym sezonie zapisywał na swoim koncie średnio 21,6 punktu, 10,4 zbiórki i 3,1 bloku.
Problem w tym, że po odejściu swojej największej – dosłownie i w przenośni – gwiazdy już w 2024 roku klub był bliski totalnej rozsypki, o czym pisaliśmy w tym miejscu. Drużyna zakończyła sezon na ostatnim miejscu w tabeli i została zdegradowana do LNB Pro B. W dodatku organizacja, wcześniej finansowana przez gminę Boulogne-Billancourt, została skreślona z ich listy wydatków, a chętni na jej przejęcie nie walili drzwiami i oknami.
W maju 2024 ogłoszono bankructwo klubu, który pierwotnie ogłosił, że nie ma możliwości grać w żadnej z lig. Tymczasem we wrześniu ogłoszono przejęcie go przez grupę kierowaną przez przedsiębiorcę Luca Dayana i wspomnianą wcześniej amerykańską spółkę EuroStep Ventures, w której akcjonariacie znajduje się również były piłkarz i trener, Antoine Kombouare. Nabywcy zobowiązali się zainwestować 785 tysięcy euro w ciągu dwóch lat.
Nie oznacza to jednak, że Metropolitans całkowicie zniknęli z koszykarskiej mapy Francji. W sezonie 2024-25 w Nationale Masculine 1 (trzeci poziom rozgrywkowy) występowała ichnia ekipa rezerw, Levallois Sporting Club. Może i nie walczyli o najwyższe lokaty, ale przynajmniej udało im się utrzymać, a w obecnej kampanii nawet są liderem grupy A z bilansem 13-4, co już może stanowić światełko w tunelu.
Partnerstwo z Morantem sygnalizuje zresztą długofalową wizję wykraczającą poza zwykłą inwestycję – podkreśla znaczenie kultury, rozwoju talentów oraz globalnego wzrostu. Zespół zarządzający Catch 12, kierowany przez wujka koszykarza Grizzlies, Phila Moranta, zaznaczył, że ten ruch ma na celu budowę platformy na przyszłość.
– Inwestowanie w EuroStep to nie tylko decyzja biznesowa – to inwestycja w ludzi, wartości i możliwości – powiedział zresztą ten ostatni.
Wprawdzie trudno się spodziewać, by sam Ja wyjechał do Francji, by tam kontynuować karierę – chociaż z nim nigdy nic nie wiadomo – to jednak nie jest tajemnicą, że ambicje włodarzy zdobywcy krajowego pucharu z sezonu 2012-13 sięgają znacznie wyżej niż trzecia liga. W klubie liczą nie tylko na rychły powrót do Pro A, ale niewykluczone, że również na swój „kawałek tortu” w projekcie o nazwie NBA Europe. Być może stąd też zainteresowanie Morantów tą akurat drużyną. Jak stwierdził współzałożyciel EuroStep Ventures, Sam Katzin-Simon, umowa wspierana przez firmę należącą do gwiazdora NBA stanowi „istotny krok w kierunku kształtowania przyszłości koszykówki w Paryżu i poza nim”.
Czy tak się rzeczywiście stanie? Na odpowiedź będziemy musieli jeszcze poczekać. Dobrze by jednak było zobaczyć drużynę, z której wywodzi się także Bilal Coulibaly z Washington Wizards, z powrotem w elicie.










