Memphis Grizzlies zdecydowali się zawiesić swojego lidera. Ja Morant odpocznie przez jeden mecz i jest to kara za jego zachowanie po piątkowej porażce z Los Angeles Lakers. Rozgrywający straci ponad 270 tys. dolarów w związku z zawieszeniem.
O tym, co wydarzyło się po piątkowym starciu między Memphis Grizzlies i Los Angeles Lakers pisaliśmy już tutaj. Grizzlies przegrali 112:117, a fatalne zawody rozegrał Ja Morant, który zdobył tylko osiem punktów i spudłował 11 z 14 rzutów z gry. Lider Memphis nie punktował w drugiej połowie, a po meczu był wyraźnie sfrustrowany i w rozmowie z dziennikarzami na większość pytań odpowiadał: „idźcie spytać sztab szkoleniowy”.
Jak się okazało, po wszystkim doszło także do spięcia między nim a trenerem Tuomasem Iisalo, który zakwestionował przywództwo oraz zaangażowanie Moranta.
– Morant na te zarzuty odpowiedział w tonie, które uznany został za nieodpowiedni – przekazał Shams Charania, który jako pierwszy poinformował o zawieszeniu zawodnika.
Morant nie zagra więc w niedzielnym meczu Grizzlies przeciwko Toronto Raptors, a do tego przez zawieszenie straci ponad 270 tys. dolarów ze swojej wypłaty. To zresztą kolejne już działanie dyscyplinarne podjęte wobec 26-letniego zawodnika w ostatnich latach. W 2023 roku Morant został dwukrotnie zawieszony na łącznie 33 mecze za dwa osobne „incydenty” z bronią.
W trwających rozgrywkach Morant po sześciu spotkaniach notuje średnio 20,8 punktu oraz 6,7 asysty na mecz, ale trafia tylko 15,6 proc. rzutów z dystansu. Grizzlies z bilansem 3-3 zajmują w tej chwili ósme miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
CZY PRZESŁUCHAŁEŚ JUŻ NAJNOWSZY PODCAST PROBASKET?










