W pewnym momencie po prostu nie było dla niego w NBA miejsca. To naturalna kolej rzeczy. J.R. Smith przestał być dla generalnych menadżerów na tyle wartościowym graczem, by zapewniać mu pozycję w rotacji. Jednak były zawodnik twierdzi, że został w jakiś sposób “wykolegowany”.
W trakcie szesnastu sezonów rozegrał około 1000 meczów. Po drodze zdobył dwa mistrzostwa jako zawodnik Cleveland Cavaliers oraz Los Angeles Lakers. Do tego w 2013 roku został wybrany najlepszym rezerwowym sezonu. Można więc powiedzieć, że J.R. Smith miał całkiem udaną karierę na parkietach najlepszej ligi świata. Nie skończyła się jednak tak, jak sobie to Smith wyobrażał. Ma 36 lat i wychodzi z założenia, że nadal mógłby grać. Pogodził się jednak ze swoim losem i wybrał inną ścieżkę.
Obecnie Smith jest studentem North Carolina A&T. Poza tym gra w golfa. W jednym z ostatnich wywiadów odniósł się jednak do swojej sytuacji i stwierdził, że zarówno on, jak i kilku innych czarnoskórych graczy, zostali przez ligę w jakiś sposób zablokowani. – Wszyscy mogą Ci powiedzieć, że to jest fakt. Na 100% tak właśnie było – mówi Smith, gdy został spytany, czy uważa, że został przez NBA wyrzucony z jej szeregów. Jednak czy Smith faktycznie ma powody, by używać tak mocnego stwierdzenia?
Twierdzi, że to samo stało się w przypadku Jamala Crawforda, Nicka Younga, Isaiah Thomasa czy Joe Johnsona. Jednak w każdym wymienionym przypadku znaczące było to, że ci gracze mierzyli się z różnymi problemami zdrowotnymi i nie byli już tak wydajni, jak w swoich najlepszych latach. Poza tym do ligi trafiło wielu młodych utalentowanych graczy, którzy po prostu zajęli ich miejsce, bo bardziej opłacało się w nich inwestować. To całkowicie normalne, ale Smith uważa, że zadziałały inne siły.
Czy słusznie? NBA potrafi być bardzo chłodna, nawet dla graczy, którzy byli jej częścią przez kilkanaście lat. To jednak wielomiliardowy biznes i nie ma tu miejsca na sentymenty. Mimo wszystko, Smith ma za sobą interesującą karierę i nie zasłużył na to, by go lekceważyć. W ostatniej życiowej transformacji pomógł mu Ray Allen, dzięki któremu Smith odnalazł nową pasję w uprawianiu golfa i wrócił na studia, by nie zmarnować całej drugiej połowy swojego życia.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną
- NBA: Khris Middleton jest gotowy. Dlaczego więc nie wraca?
- NBA: Bane chciał być jak Morant. Szkoda, że nie w pozytywnym sensie
- Buty Jordan za połowę ceny! 100 modeli w nowej, szybkiej wyprzedaży
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
