Nie widać końca wojenki między Isiahem Thomasem a Michaelem Jordanem, która trwa już od kilku dekad. Pogłębiła się ona po serialu dokumentalnym „The Last Dance”, co przyznał ostatnio Isiah. Legenda Detroit Pistons twierdzi, że nic się nie zmieni, dopóki MJ go nie przeprosi.
Mnóstwo pamiętnych bitew stoczyli przez lata Michael Jordan oraz Isiah Thomas, rywalizując między sobą w barwach Chicago Bulls oraz Detroit Pistons. Sporo działo się na parkiecie, ale też poza nim. Rywalizacja sprawiła bowiem, że relacje między tą dwójką mocno się w pewnym momencie popsuły. Do tego stopnia, że Thomas ponoć za namową Jordana i innych zawodników został wykluczony z kadry Stanów Zjednoczonych na igrzyska olimpijskie w 1992 roku.
Do dziś zresztą Isiah i Jordan za sobą nie przepadają, choć Thomas od lat zazwyczaj bardzo pozytywnie wypowiada się o MJ-u jako koszykarzu. Inne zdanie ma jednak na temat Jordana jako człowieka, co potwierdził w jednym z ostatnich wywiadów dla greckiej telewizji. Odniósł się bowiem do serialu dokumentalnego „The Last Dance” i tego, w jaki sposób został tam potraktowany.
– Siedzę i oglądam z rodziną, myśląc że wszystko będzie w porządku. A on mówi, że mnie nienawidzi i nazywa mnie dupkiem. Po czym oglądamy cały dokument, który pokazuje, jakim to on był dupkiem. Chwila, coś tu jest nie tak. Dopóki mnie nie publicznie nie przeprosi, to nasza wojenka potrwa jeszcze bardzo długi czas – stwierdził były rozgrywający Pistons.
Thomas przyznał też w tej rozmowie, że był gotów zakopać topór wojenny, lecz słowa Jordana otworzyły stare rany. 61-letni dziś Isiah to dwukrotny mistrz NBA z Pistons w latach 1989 i 1990. Obecnie pracuje jako ekspert stacji NBA TV.
***
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.