Sprawa zrobiła się poważna. Kyrie Irving został przez Brooklyn Nets zawieszony na pięć meczów, ale o tym, czy wróci do składu swojego zespołu zdecyduje jego gotowość do zrealizowania kilku zadań przedstawionych przez Klub. Można odnieść wrażenie, że to dopiero początek kolejnej dramy z Kyriem w roli głównej.
Tym razem Brooklyn Nets domagają się od swojego zawodnika konkretów. Wszyscy byli rozczarowani faktem, że w momencie, w którym Kyrie Irving miał szansę przeprosić, nie zrobił tego w należyty sposób. Zawodnik próbował ratować sytuację na swoim Instagramie, gdzie faktycznie padło słowo “przepraszam”. To jednak sprawy nie załatwiło. Nets oprócz tego, że zawiesili zawodnika na pięć meczów, zdecydowali się także przedstawić mu listę zadań, które musi zrealizować, jeśli chce być przywrócony do składu swojego zespołu.
1. Potępić antysemicki film, który udostępnił i przeprosić za to, że się na to zdecydował
2. Przekazać 500 tysięcy dolarów na inicjatywę walczącą z “hejtem”
3. Ukończyć szkolenie podnoszące wrażliwość
4. Ukończyć kurs dotyczący antysemityzmu
5. Spotkać się z Ligą Antydefamacyjną oraz liderami żydowskiej społeczności
6. Spotkać się z właścicielem Nets – Josephem Tsaiem, by zapewnić go, że rozumie powyższe punkty
Widzimy zatem, że oczekiwania ze strony Nets są bardzo konkretne. Co się stanie, jeżeli Irving nie zdecyduje się na to, by spełnić oczekiwania Klubu? Prawdopodobnie jego zawieszenie zostanie wydłużone na czas nieokreślony, a ostatecznie Nets mogą się zdecydować na zwolnienie rozgrywającego z kontraktu. Ten przed rozpoczęciem sezonu 2022/23 wykorzystał opcję w swojej umowie i latem przyszłego roku i tak trafi na rynek wolnych agentów. Nets mogą sprawę przyspieszyć, bo “mieć Irvinga z głowy”.
Zawodnik stał się dla drużyny dużym problemem wizerunkowym. Co jakiś czas przypomina o swojej skomplikowanej osobowości. Wiele osób ze środowiska NBA potępiło ostatnie zachowanie Irvinga twierdząc, że nie jest świadomy tego, iż wyrządził krzywdę żydowskiej społeczności podsycając antysemickie nastroje. Skrytykował go również LeBron James. Jeżeli Irving chce kontynuować swoją karierę w NBA, prawdopdoobnie będzie musiał się dostosować to wytycznych Nets. Nie może liczyć na to, że jeśli wkrótce zostanie wolnym agentem, ustawi się po niego kolejkach zainteresowanych. Każdy w lidze zdaje sobie sprawę z wrażliwej natury jego problemów.