Kyrie Irving latem trafi na rynek wolnych agentów i wiele zależy od tego, jak zawodnikowi ułożą się z Boston Celtics play-offy. Tak czy inaczej na ligowych korytarzach panuje wiele pogłosek związanych z przyszłością zawodnika. Jedna z nich sugeruje spotkanie Irvinga z Los Angeles Lakers.
W ostatnich miesiącach znacząco poprawiły się relacje Kyriego Irvinga z LeBronem Jamesem. Zawodnik Boston Celtics miał podkreślać, że rozumie przez co przechodził LBJ, gdy panowie wspólnie walczyli w Cleveland o mistrzostwo. Naprawili relacje, które po rozstaniu były bardzo niejasne. Automatycznie więc pojawiły się pogłoski sugerujące, że Irving poważnie zastanowi się nad powrotem do gry z LBJ-em w Los Angeles.
Najnowsze wieści z ligowych korytarzy mówią o chęci spotkania się Irvinga z przedstawicielami Los Angeles Lakers latem tego roku, gdy zawodnik trafi na rynek wolnych agentów. W Bostonie nie mają pojęcia, jakie Kyrie ma zamiary. Wkrótce Celtics rozpoczną play-offy, więc zarówno zespół, jak i zarząd skupiają się wyłącznie na tym, by obraz fazy posezonowej wyglądał dla drużyny z Bean-City zupełnie inaczej niż rozgrywki zasadnicze.
Stephen A. Smith powołuje się na własne źródła, które zazwyczaj mijają się z prawdą. Według dziennikarza Irving wpisał Lakers na listę ekip, z jakimi porozmawia podczas wolnej agentury. Musimy pamiętać, że tylko Celtics mają do zawodnika prawa Birda. To oznacza, że tylko Danny Ainge może złożyć Irvingowi propozycję 5-letniego kontraktu, pozostałe ekipy maksymalnie 4 lata.
Jakiś czas temu Irving otwarcie mówił, że przedłuży w Bostonie kontrakt, ale po kilku tygodniach wycofał się z tej deklaracji prosząc dziennikarzy, żeby spytali go 1 lipca. Ostatnią rzecz, jakiej C’s potrzebują w play-offach to zamieszanie wokół ich lidera. Niektórzy twierdzą, że za wszystkim stoi Richa Paul – agent LBJ-a, który wypuszcza w świat informację, by tylko zdestabilizować relacje zawodnika z Celtami.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET