– Ingram nie jest miękki, jest po prostu słaby – mówią skauci na temat nowego zawodnika Los Angeles Lakers – Brandona Ingrama. Zawodnik nie tylko w swojej grze, ale także w swojej sylwetce przypomina Kevina Duranta podczas jego debiutanckiego sezonu. Sztab szkoleniowy w LA czeka sporo pracy nad przygotowaniem fizycznym drugiego numeru draftu.
Praca z utalentowanym choć bardzo chudym graczem zawsze niesie za sobą ryzyko utraty dynamizmu na rzecz siły. Dlatego wszystko musi się odbywać pod ścisłą kontrolą sztabu i dietetyków. Dyskusje na temat Brandona Ingrama i Bena Simmonsa jako jedynych kandydatów do pierwszego numeru draftu świadczyły o tym, jak duży postęp Ingram zrobił podczas sezonu dla Duke Blue Devils. Poprzeczkę jeszcze bardziej podniósł Kevin Durant, gdy stwierdził, że odnosi wrażenie, że patrzy w lustro, gdy przygląda się grze Ingrama.
Dopiero debiutancki sezon zawodnika zweryfikuje, jak poważny jest jego problem z brakiem masy. Niemal każdego dnia będzie mierzył się z silniejszymi od siebie rywalami, którzy z premedytacją będą wykorzystywać przewagę warunków fizycznych. W trakcie ligi letniej pokazał się od strony bardzo inteligentnego gracza, z dobrym przeglądem pola. Jego głównym atutem pozostają umiejętności strzeleckie. – Podszedł do naszego sztabu szkoleniowego i od razu zapytał o to, co mógłby robić lepiej, nad czym mógłby popracować – wspomina nowy trener Los Angeles Lakers – Luke Walton.
Dla wielu przeciwników może być koszmarem w bezpośrednim match-upie, ponieważ dobrze radzi sobie jako kozłujący i potrafi sam wykreować swój rzut. Zatem wszystko wskazuje na to, że jego gra bezkontaktowa ma się dobrze. Z tego powodu rywale w pierwszej kolejności postarają się zmusić Ingrama do konieczności wykorzystania siły, a nie szybkości czy techniki. – Za każdym razem, gdy zaczynał się siłować, to po chwili wyglądał na bardzo słabego. Interesujące będzie to, jak dostosuje się do gry w NBA. Summer league to nie NBA – mówią skauci.
Podczas treningów przed draftem, Ingram jadł sześć posiłków dziennie przyjmując łącznie pięć tysięcy kalorii. Walton na razie nie widzi powodów do niepokoju. – Jestem podekscytowany jego umiejętnościami. Nie martwię się o jego masę – przyznał. Eksperci podkreślają, że drugi wybór tegorocznego draftu jest jeszcze słaby, ale to nie przeszkodzi mu w zaprezentowaniu potencjału, jakiemu Lakers zaufali. Musimy mimo wszystko pozostać ostrożni z porównaniami do Kevina Duranta. Ingram ma przed sobą długą i pracowitą drogę.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET