Zach LaVine zaprezentował we wczorajszym meczu z Mavericks postawę godną pochwały. Lider Chicago Bulls udowodnił, że nie indywidualne statystyki liczą się dla niego najbardziej, lecz wyłącznie zwycięstwa drużyny.
W pierwszej połowie niedzielnego pojedynku Bulls z Mavericks LaVine grał jak natchniony. Zdobywanie punktów przychodziło mu z niezwykłą łatwością. W pierwszej kwarcie niczym Michael Jordan za najlepszych lat był przez rywali nie do zatrzymania. Porównanie do legendarnego MJ-a jest jak najbardziej na miejscu, gdyż w pierwszych dwóch odsłonach pojedynku zdobył dla Byków aż 29 punktów. Był zatem o krok od osiągnięcia Jordana z 1997 roku, gdy ten w dwóch pierwszych kwartach zdobył 30 punktów.
W drugiej połowie spotkania rozpędzony LaVine przekazał jednak dowodzenie w ręce Coby’ego White’a. Partner LaVine’a z linii obrony zdobył w drugiej połowie 21 ze swoich 23 punktów, natomiast licznik wychowanka UCLA zatrzymał się w tym meczu na 39 oczkach.
Po meczu LaVine wyjaśnił dziennikarzom, dlaczego po tak spektakularnej pierwszej połowie oddał inicjatywę w ręce kolegi z zespołu.
„Myślę, że osiągnięcie 50 punktów było w tym meczu możliwe. Mogłem rzucać przy każdym naszym posiadaniu, jednak priorytetem była dla mnie wygrana drużyny” – wyjaśniał lider Chicago.
Dotychczasowy rekord LaVine’a to 49 punktów zdobyte w meczu z Charlotte Hornets w listopadzie 2019 roku. Istnieje zatem przypuszczenie, że pięćdziesiąt punktów jest jak najbardziej w jego zasięgu.
Dwukrotny mistrz konkursu wsadów pokazał jednak, że bardziej niż statystyki interesują go zwycięstwa Bulls. Trzeba przyznać, że jest to postawa godna lidera. Po przeprowadzce do Windy City z Minnesoty w sezonie 2017/18 to właśnie on stał się z marszu liderem odmłodzonej ekipy Byków. Początek obecnego sezonu nie jest najgorszy. W pierwszych siedmiu pojedynkach Bulls zanotowali trzy zwycięstwa i plasują się obecnie na dziesiątym miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Shai o końcu kariery. Nastąpi szybciej niż wszyscy myślimy!?
- NBA: Cooper Flagg jako rozgrywający! Jak mu poszło?
- NBA: Rzucający Pacers błysnął formą. Co za liczby!
- Wyniki NBA: Dominacja Wembanyamy, świetny Davis, Heat wciąż bez zwycięstwa
- NBA: Niespodziewany ruch Bucks. Zrobią wszystko, żeby zatrzymać Giannisa?
- NBA: Nawet tego nie ukrywają. Chcą być jak Thunder
- Wszystko, co trzeba wiedzieć o NBA League Pass
- NBA: Steve Kerr nie będzie trenerem Warriors!?
- NBA: To tylko mecze przedsezonowe, ale jakie wsady tej nocy!
- NBA: Nowe problemy Lakers? Luka Doncić zabronił mu grać dalej!