National Basketbal Association to w ostatnich latach liga coraz bardziej różnorodna jeśli chodzi o pochodzenie grających w niej zawodników. Nie inaczej jest i w tym sezonie. W noc otwierającą zmagania nowych rozgrywek NBA ogłosiła, że w składach drużyn jest 107 graczy spoza USA z 41 różnych krajów. Każdy z 30 zespołów ma przynajmniej jednego takiego zawodnika.
Najwięcej mamy w lidze Amerykanów, to oczywiste. Na drugim miejscu znajdują się Kanadyjczycy, których jest siedemnastu. Czternastu jest graczy pochodzących z Afryki, tyle też wynosi ich rekordowa liczba w NBA. Oprócz wspomnianych 107 koszykarzy jest również 10, którzy znajdują się na tzw. kontrakcie „two-way”, którzy mogą zagrać maksymalnie 50 spotkań w sezonie. Ta dziesiątka pochodzi z ośmiu różnych krajów i jest to pod tym względem wyrównanie rekordu.
Jest to siódmy kolejny sezon, w którym to Kanadyjczyków jest najwięcej. Na drugim miejscu znajdują się Francuzi, ich jest dziewięciu. Następnie Australia, ośmiu oraz Serbia i Niemcy, obie nacje mają po sześciu zawodników. Najwięcej graczy spoza USA będą mieć u siebie Washington Wizards, siedmiu. Dallas Mavericks i Denver Nuggets po sześciu, New Orleans Pelicans, Oklahoma City Thunder i Toronto Raptors po pięciu.
Rekordowe liczba zawodników (34) brała udział w programie Basketball Without Borders przed dołączeniem do NBA. Poprzedni najlepszy wynik wynosił 30. BWB to inicjatywa, która pozwala rozwijać się zawodnikom z różnych części świata. Wśród graczy, którzy byli na takowym obozie są: Joel Embiid (2011), Jamal Murray (2015) czy Pascal Siakam (2012). Od 2001 roku do NBA trafiło 76 uczestników tego programu.
Jest również kilku Amerykanów, którzy mają korzenie w innych państwach, wliczając w to ponad 30 graczy, których przynajmniej jeden rodzic pochodził z Afryki. Wśród Amerykanów korzeniami w innym państwie są: Jordan Clarkson (Filipiny), Victor Oladipo (Nigeria), Matisse Thybulle (Australia i Haiti) oraz Karl-Anthony Towns (Dominikana).
Najwięcej zawodników spoza Stanów Zjednoczonych było w sezonie 2016-17, ich liczba wyniosła wtedy 113. Jeśli chodzi o liczbę krajów, z których pochodzą gracze, to najwięcej było ich w rozgrywkach 2017-18 – 42. Kilka ciekawostek:
- w sezonie 2019-20 aż sześciu zawodników spoza USA zostało wybranych do zespołów All-NBA: Giannis Antetokounmpo (Milwaukee Bucks, Grecja), Luka Doncić (Dallas Mavericks, Słowenia), Nikola Jokić (Denver Nuggets, Serbia), Pascal Siakam (Toronto Raptors, Kamerun), Rudy Gobert (Utah Jazz, Francja) i Ben Simmons (Philadelphia 76ers, Australia);
- na wczoraj w składach drużyn było 14 zawodników spoza USA, którzy choć raz zagrali w Meczu Gwiazd: Antetokounmpo, Doncić, Goran Dragić (Miami Heat, Słowenia), Joel Embiid (Philadelphia 76ers, Kamerun), Marc Gasol (Los Angeles Lakers, Hiszpania), Al Horford (Oklahoma City Thunder, Dominikana), Kyrie Irving (Brooklyn Nets, Australia), Jokić, Kristaps Porzingis (Dallas Mavericks, Łotwa), Domantas Sabonis (Indiana Pacers, Litwa), Siakam, Simmons i Nikola Vucević (Orlando Magic, Czarnogówa);
- w ankiecie przeprowadzonej wśród generalnym menedżerów drużyn przed zbliżającym się sezonem, na pytanie o to, kto wygra statuetkę MVP za sezon zasadniczy, na dwóch pierwszych miejscach znaleźli się Giannis i Luka (32% i 31% głosów). Ta dwójka również znalazła się na czele zestawienia jeśli chodzi o to, od kogo GM rozpocząłby budowę drużyny (43%). Po raz drugi z rzędu Jokić został wybrany najlepszym środkowym ligi (50% głosów);
- Deni Avdija został wybrany z dziewiątym numerem w tegorocznym Drafcie, to najlepszy wynik jeśli o osobę pochodzącą z Izraela, swój debiut powinien zanotować w nocy, 23 grudnia, kiedy to jego Washington Wizards zmierzą się z Philadelphia 76ers;
- Killian Hayes to z kolei Francuz wybrany z najwyższym pickiem, siódmym. Ma zadebiutować w NBA również 23 grudnie, kiedy to jego Detroit Pistons zagrają z Minnesota Timberwolves;
- dziewięciu zawodników, których przynajmniej jeden rodzic pochodzi z Nigerii zostało wybranych w tegorocznych Drafcie, w tym Precious Achiuwa (Heat) i Udoka Azubuike (Jazz).