Tuż po zwycięskim meczu Golden State Warriors z Dallas Mavericks, zespół z San Francisco w pięknej ceremonii uhonorował Andre Iguodalę poprzez zawieszenie pod kopułą Chase Center koszulki z jego numerem. Weteran ligowych parkietów znacząco przyczynił się do zdobycia przez drużynę czterech mistrzostw NBA. Kilka ważnych słów miał do powiedzenia lider drużyny.
Andre Iguodala dołączył do Golden State Warriors w 2013 roku. Wówczas nie było jeszcze pewności, jak ten projekt się rozwinie. Zawodnik przychodził jednak z bagażem doświadczeń i miał tej drużynie pomóc się rozwinąć. Stephen Curry, Draymond Green oraz Klay Thompson byli na początku – jak się okazało – mistrzowskiej drogi i wsparcie, jakiego udzielił im popularny “Iggy”, miało kluczowe znaczenie dla wszystkich sukcesów zespołu.
Poprzedniej nocy, tuż po zakończeniu spotkania pomiędzy Warriors i Dallas Mavericks, Iguodala został przez Klub uhonorowany. Ogromne poświęcenie Iguodali dla tego projektu przyczyniły się do zdobycia przez Warriors czterech mistrzostw. Zawodnik został także MVP Finałów NBA w 2015 roku, co jest jednym z jego największych osiągnięć indywidualnych w karierze. Wspólnie ze swoimi utalentowanymi i pracowitymi kolegami, poprowadził Warriors do pierwszego tytułu od czterech dekad.
Ekipa z San Francisco zastrzegła jego numer 9 i powiesiła koszulkę z jego nazwiskiem pod kopułą Chase Center. – To była szalona podróż, ale jednocześnie piękny dar – powiedział Iguodala w swojej przemowie. Iguodala został wybrany z numerem 9 w drafcie NBA w 2004 roku po grze na uczelni Arizona. W najlepszej lidze świata rozegrał 1 231 meczów. Spędził osiem sezonów w Philadelphia 76ers, jeden w Denver, sześć w Golden State Warriors, dwa w Miami, a na ostatnie dwa sezony wrócił do zatoki. Był częścią mistrzowskich drużyn w latach 2015, 2017, 2018 i 2022.
– Kiedy wygraliśmy pierwszy raz, czuliśmy, że musimy to powtórzyć, aby udowodnić, że to nie był przypadek – powiedział Iguodala o swoim czasie z GSW. – A potem, gdy wygrywasz po raz drugi, myślisz: ‘Dobra, musimy to zrobić znowu, bo nikt nie może nas zatrzymać. I jeszcze raz, bo po prostu tak powinno być. […] To jest unikalna cecha wielkich sportowców – nigdy nie są usatysfakcjonowani. To było w DNA każdego z nas i stało się częścią tożsamości całej organizacji – dodał.
Piękne słowa do swojego byłego kolegi z drużyny skierował również Stephen Curry. – Pamiętam mecz numer sześć w 2013 roku, kiedy grałeś w Denver Nuggets. My byliśmy młodymi, zadziornymi Warriors, którzy starali się ugruntować swoją pozycję w play-offach. Mieliśmy szczęście, że pokonaliśmy was w tej serii, ale zaraz po końcowej syrenie od razu do mnie podszedłeś. Wiedziałem, że to co mi wtedy powiedziałeś będzie miał duże znaczenie w przyszłości. A cztery miesiące później wybrałeś nasz zespół. To wiele dla naszej drużyny znaczyło – przyznał Steph.
– Tu nie chodzi tylko o numer, który trafi pod kopułę – powiedział Curry. – Tu chodzi o gracza, który zmienił bieg całej naszej historii. … Byłeś pierwszym, który nas wybrałi to miało dla nas ogromne znaczenie. Dla drużyny, która wiedziała, że jest dobra, ale jeszcze nie wiedziała, jak przejść na wyższy poziom. Otworzyłeś nam drzwi do takiej pewności siebie, inteligencji, dojrzałości w tym, co robiliśmy. Poświęciłeś wlasne ego dla naszej doskonałości, co dla nas jest drogą Warriors. […] Od kiedy opuściłeś tę szatnię, trudno było wypełnić tę pustkę. Przez Ciebie stałem się najstarszym graczem tego zespołu – skończył.
Stephen Curry’s full speech from Andre Iguodala’s jersey retirement ceremony 🗣️ pic.twitter.com/TOZqUr2zLf
— Golden State Warriors (@warriors) February 24, 2025
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
