Jordan Bell jeszcze rok temu nie wiedział, jak będzie wyglądała jego koszykarska przyszłość. Teraz jest w trakcie świętowania pierwszego mistrzostwa NBA. Wysoki Golden State Warrriors poszedł w ostry balet, dlatego weteran Andre Iguodala postanowił udzielić mu lekcji dojrzałości. Co na to Bell?
Center Golden State Warriors dosłownie odleciał. Na paradzie cały czas wspominał, że masz już dość szampana i woli się napić Hennessy. To jego pierwszy raz, wszyscy rozumieli. Zdobył właśnie mistrzostwo NBA będąc ważną częścią składu Steve’a Kerra. To nie tak, że obserwował wszystko z drugiego rzędu. Szkoleniowiec skorzystał z jego energii na tablicach i Bell mimo braku doświadczenia był w stanie zapewnić GSW bardzo konkretne wsparcie w kluczowych momentach.
Jordan Bell ran out of Henny so he went and found some in the crowd ? pic.twitter.com/rVg02CCna2
— Warriors on NBCS (@NBCSWarriors) 12 czerwca 2018
.@1jordanbell took a break from hyping up Dub Nation along the #Warriors parade route to hug an adorable young fan: https://t.co/2MFDV69r28 pic.twitter.com/4MBOTXUd5x
— ABC7 News (@abc7newsbayarea) 12 czerwca 2018
Andre Iguodala wypowiedział się na temat zachowania swojego kolegi uderzając w jego Alma Mater. – Powiedziałem, że ma przestać robić te głupie rzeczy. Ale jest młody, to jego pierwszy raz. […] Poza tym jest wychowankiem Oregonu. Tam nie uczą pewnych rzeczy. Gracze z Oregonu rzadko są profesjonalistami. Nie to co Arizona, która ma mnóstwo znakomitych wychowanków. My wiemy, jak świętuje się sukces. Musisz więc Jordanowi wybaczyć – żartował z młodszego kolegi.
Co na to Bell? Zapewne wyprowadzi ripostę…
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET