Skrzydłowy Miami Heat – Andre Iguodala – podpisał w tym roku dwuletni kontrakt opiewający na kwotę 30 milionów dolarów. Było to dla Heat o tyle istotne, że nie musieli martwić się o to, czy Iggy odejdzie zaraz po zakończeniu sezonu.
Iguodala przyznał, że 30 milionowa umowa to efekt ustaleń z zarządem jeszcze zanim jego wymiana z Memphis Grizzlies została potwierdzona.
–Klub wyraźnie powiedział mi, kiedy będzie chciał mieć wolne salary cap. Trudno zapoznać się ze wszystkimi kolegami z drużyny w dwa miesiące. Szatnia to specyficzne miejsce. Chciałem być w miejscu, gdzie mógłbym się rozwijać razem z innymi kolegami. Wielu młodych zawodników Heat, szczególnie Bam Adebayo, Kendrick Nunn, Tyler Herro czy Duncan Robinson, zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Liczę, że pomogę im w rozwoju – powiedział Iggy.
Pomimo 36 lat na karku, skrzydłowy zaliczył w poprzednim sezonie całkiem udane play-offy. Iguodala znaczącą część tegorocznych rozgrywek przesiedział. Jednak od czasu wymiany rozegrał w barwach Heat 14 spotkań. Gdy zaczynał się rozkręcać, liga zmuszona została do zawieszenia sezonu.
–Czuję, że mogę stać się jeszcze lepszy. Odkryłem w czerwcu zeszłego roku, że jeszcze wiele potrafię, mogę przedryblować niejednego zawodnika. Defensywa z kolei jest dla mnie jak jazda na rowerze – dodał.