Ile może trwać ta zapaść Washington Wizards? Mając w składzie duet John Wall – Bradley Beal, drużyna nie powinna być tak słaba. Są rozbici, nie potrafią zagrać dwóch meczów na tym samym poziomie i na dodatek średnio się ze sobą dogadują. W konsekwencji zarząd Wiz może przystąpić do planu naprawczego.
Pojawiły się doniesienia wskazujące na to, że Washington Wizards są gotowi handlować Johnem Wallem i/lub Bradleyem Bealem. Zespół ma bilans 5-11 i zamiast o walce w czołówce konferencji, musi myśleć o tym, jak wydostać się z koszmarnego dołka. Ale czy naprawdę są gotowi zrezygnować z obwodowego duetu, który przecież miał stanowić o sukcesach drużyny? Najwyraźniej zarząd w tym właściciel Ted Leonsis oraz jego zaufany generalny menadżer – Ernie Grunfeld doszli do wniosku, że jeśli nic nie zmienią, to sytuacja pogrąży ich jeszcze bardziej.
Informacje przedstawił Adrian Wojnarowski z ESPN. Preferencją Wiz pozostaje zbudowanie drużyny wokół Walla i Beala, ale do tej pory zwyczajnie się to nie udawało. Mają zatem czas do zamknięcia okienka transferowego (7 lutego), by poczynić konkretne zmiany. Kto wie, może zdecydują się na podobną rewolucję, co w lutym tego roku Cleveland Cavaliers, gdy w jeden dzień wymienili 1/3 swojej rotacji, by zadbać o potrzeby LeBrona Jamesa. W tym momencie żaden z graczy nie może się czuć pewnie z tym, że sezon dokończy w DC.
Pojawiły się już doniesienia, iż New Orleans Pelicans są zainteresowani przygarnięciem Otto Portera Jr. To niezwykle utalentowany skrzydłowy, ale do tej pory nie odnalazł swojego stałego miejsca w systemie Scotta Brooksa i trudno po nim oczekiwać regularności. W umowie Portera jest aż 26 milionów dolarów za ten sezon i 55 milionów za dwa kolejne. Zatem handlowanie zawodnikiem stworzy pewne problemy, bo w tym momencie jego wartość nie dorasta do kwoty w umowie. Można jednak odnieść wrażenie, że Otto skorzystałby na zmianie środowiska. W 15 meczach bieżącego sezonu notował średnio 10,6 punktu, 4,4 zbiórki trafiając 46,3 FG% i 36,4 3PT%.
W międzyczasie oliwy do ognia dolewa John Wall, który obraził trenera Scotta Brooksa przy okazji jednego z ostatnich treningów. W pewnym momencie na słowa szkoleniowca zareagował jakże wymowny „fu** you”, za co został ukarany grzywną przez zespół. Wall przeprosił za swoje zachowanie, ale nie zmienia to faktu, że atmosfera w obozie z DC jest bardzo napięta i trener oraz zarząd nie mogą liczyć na to, że sytuacja sama się naprawi. – Od siedmiu lat muszę sobie radzić z tym gównem – mówił z kolei Beal na temat sytuacji w drużynie.
Beal, Wall oraz Austin Rivers i Jeff Green uczestniczyli też w małej przepychance słownej. W tym momencie cała drużyna utknęła w wielkim bagnie i w zasadzie nikomu tak naprawdę nie zależy, by z niego wyjść. Da się to wyczytać po tym, jak zawodnicy zachowują się na parkiecie. Ciągłe pretensje, wywracanie oczami i zero radości z gry w koszykówkę. Konkretny wstrząs powinien nadać tej drużynie nową perspektywę, która może przywróci w zawodnikach motywację. Jednak im dłużej Wiz będą zwlekać, tym gorzej będzie im się podnieść.
Wyniki NBA: Świetny Walker prowadzi Hornets do zwycięstwa nad Celtics
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET