Miami Heat z miesiąca na miesiąc wydają się coraz bardziej pogrążeni w marazmie i bezradności. Po odejściu Jimmy’ego Butlera klub nie był w stanie w tak krótkim czasie przygotować się na walkę w play-offach, a ostatnie ruchy kadrowe nie napawają optymizmem. Teraz dowiadujemy się, że Pat Riley próbował wymienić również Terry’ego Roziera, ale w tym przypadku zabrakło chętnych.



Dla sympatyków Miami Heat nie mamy niestety najlepszych wieści. Po dosyć szokującym transferze Haywooda Highsmitha, za którego ekipa z Florydy nie otrzymała nic konkretnego, bo liczyła przede wszystkim na odciążenie listy płac, kolejnym krokiem miał być transfer Terry’ego Roziera.

Rozgrywający trafił do Heat w styczniu 2024 roku, kiedy to Pat Riley wysłał do Charlotte Hornets Kyle’a Lowry’ego oraz chroniony (1-14) wybór pierwszej rundy draftu 2027. Jeżeli Szerszenie nie otrzymają ostatecznie tego picku, to trafi do nich już niechroniony wybór na 2028 rok.

W tamtym sezonie Rozier notował jednak średnio 23,2 punktu, 6,6 asysty, 3,9 zbiórki oraz 1,1 przechwytu na mecz, więc nadzieje na zrobienie z niego użytku w Miami były dosyć spore. W swoim pierwszym pełnym sezonie rozgrywający prezentował się jednak znacznie poniżej oczekiwań, zdobywając tylko 10,6 „oczka”, 3,7 zbiórki oraz 2,6 asysty, przez co stracił również miejsce w pierwszej piątce.

W serii kolejnych przewrotów kadrowych w Heat to właśnie „Scary Terry” miał być następną ofiarą. Zgodnie z informacjami Ethana Skolnicka na łamach podcastu „Five On The Floor” kierownictwo klubu próbowało aktywnie znaleźć chętnego na usługi 31-latka, oczekując w zamian „niemal czegokolwiek”.

Klub nie znalazł jednak ani jednego zainteresowanego, który chciałby pozyskać wartą 24-26 milionów dolarów (w zależności od bonusów) umowę rozgrywającego. Warto również wspomnieć, że wpływ na taki stan rzeczy mógł mieć również udział w śledztwie. Wbrew początkowym zaprzeczeniom Shamsa Charanii okazuje się, że prokuratura cały czas bada możliwość udziału w procederze dotyczącym ustawiania pewnych zdarzeń w meczach ze swoim udziałem.

Sympatycy Heat nie mają jednak większych powodów do długoterminowych zmartwień. Choć w nadchodzących rozgrywkach kontrakt Roziera cały czas będzie Miami ciążyć, to wygasa on wraz z ich zakończeniem, po czym rozgrywający stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem. Wszystko wskazuje na to, że będzie to również oznaczało koniec jego przygody na Florydzie.  


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments