Zaledwie parę tygodni temu Daryl Morey skierował specjalne podziękowania w kierunku Jamesa Hardena, czyniąc go postacią, której wiele zawdzięcza. Teraz Morey przejął obowiązki dyrektora sportowego Philadelphii 76ers. To podpowiada, że zrobi co w jego mocy, by znów połączyć siły z Hardenem.
Już w momencie, w którym Houston Rockets przegrali walkę o mistrzostwo rozpoczęły się dyskusję mówiące o tym, że przygoda Jamesa Hardena z ekipą z Teksasu powoli dobiega końca. Oczywiście wszyscy w Houston temu zaprzeczali, ale potem pojawiła się informacja o zakończeniu współpracy z Darylem Moreyem, co z pewnością przełożyło się na wiele niepewności wokół drużyny. Harden pozostaje wobec wszelkich dyskusji neutralny i nie chce zabierać głosu, gdy nie musi.
Gdy jednak pojawiła się informacja o zatrudnieniu Moreya w Philly, sprawa nabrała koloru, bowiem trudno będzie nowemu sternikowi Sixers ukryć ogromnej chęci ściągnięcia Hardena do siebie, skoro jeszcze parę tygodni temu w tak ciepłych słowach się o nim wypowiadał. To zatem oznacza, że niektórzy w Philly mogą się ze swoją pozycją czuć bardzo niepewnie, np. Ben Simmons, koszykarz, który nie bardzo pasuje do koncepcji drużyny układanej “pod statystyki”.
Gdy dziennikarze zaczęli wypytywać o ten temat w Houston, odpowiedź była jednoznaczna: – Nie ma mowy o jakimkolwiek transferze, nawet nie pytajcie – słyszymy. Ale… no właśnie, tutaj pojawiają się pewne wątpliwości. Może się wkrótce okazać, że James Harden będzie miał dość tego, co się w Rockets dzieje i sam poprosi zespół o znalezieniu dla niego nowej drużyny. Wtedy wątek rozmów z Philly powinien wrócić ze zdwojoną siłą.
Simmons rzecz jasna nie gra na poziomie Hardena, ale jest siedem lat młodszy. Rockets mogliby potraktować go jako kartę przetargową w kolejnych decyzjach. Na razie jednak Harden jest związany umową do 2022 roku i nikt w Houston nie będzie się martwił, dopóki sam zainteresowany nie zacznie przejawiać ochoty do zmiany otoczenia. Sytuacja jest mimo wszystko dynamiczna i kolejne miesiące mogą przynieść wiele spekulacji na temat ewentualnego transferu byłego MVP.