Październik to dla Amerykanów nie tylko miesiąc, w którym na nowo rozpoczynają się rozgrywki NBA. Pod koniec miesiąca ma miejsce coroczne święto duchów- Halloween. W związku z tym część zawodników najlepszej ligi świata, na kilka dni przed obchodami, postanowiła pochwalić się światu swoimi mrocznymi kreacjami.
Najgłośniejszym kostiumem ostatnich kilku dni było zdecydowanie przebranie Stephena Curry’ego. Zawodnik przed meczem z Detroit postanowił wcielić się w postać psychopatycznego zabójcy, Jigsawa czyli głównego bohatera serii filmów pt. ,,Piła”.
Być może takie przebranie miało zwiastować prawdziwą rzeź zawodników Detroit Pistons. Początkowo wszystko na to wskazywało. Warriors wpakowali Tłoki w niezłą pułapkę oddalając się od nich na dystans 14 punktów. Ostatecznie jednak gospodarze zdołali się z niej wydostać i zadać oprawcom bardzo bolesny cios ogrywając ich 115-107.
Jeśli mowa o Halloween nie można zapominać o ligowej ikonie tego święta- Russellu Westbrooku. Lider OKC od kilku dobrych lat zaskakuje i fascynuje kibiców pomysłowością swoich strojów. Rok temu rozgrywający pobił jednak wszystko, ponieważ przebrał się za… klubowego kolegę Stevena Adamsa.
Never forget that last year for Halloween Russell Westbrook dressed up as Steven Adams pic.twitter.com/kQdKyr7739
— Gabe Smith (@GabeSmith97) 24 października 2017
Russ postanowił w tym roku nie zwlekać i już kilka tygodni temu zajął się publikowaniem własnych kreacji. W połowie października internet obiegły zdjęcia, na których rozgrywający razem z Nickiem Collisonem wcielili się w bohaterów filmu ,,Biali nie potrafią skakać”.
Russell Westbrook and Nick Collison have already won Halloween 2017! ?#nevernotballin pic.twitter.com/uuBRSl2WJK
— KICKZ (@kickz) 18 października 2017
Poprzeczka została przez zawodnika więc w tym roku zawieszona bardzo wysoko. Kibice nie mogli się doczekać outfitu. Król kostiumów ostudził jednak atmosferę stawiając tej jesieni na prostotę. Zawodnik razem z najbliższymi przebrał się za pszczelarza i pszczoły.
Po przebraniu zeszłorocznego MVP pozostaje lekki niedosyt. Dotychczas kreacje Russa były nie tylko wyjątkowe, co przede wszystkim pomysłowe. Pamiętajmy jednak, że Westbrook niejednokrotnie zaskakiwał kibiców i nie byłoby niespodzianką, gdyby miał jakiegoś asa w rękawie.
Obserwuj @JMelerski