Ostatni mecz Blake Griffin zagrał w Święta Bożego Narodzenia. Jego ciało i głowa potrzebowały odpocząć. Zawodnik chce jednak wrócić przed rozpoczęciem play-offów, aby odpowiednio się przygotować i złapać rytm. Doc Rivers przygotował dla niego miejsce.
Pomimo tego, że ścięgno w lewym mięśniu czworogłowym nadal się nie zagoiło, Blake Griffin wróci na ligowe parkiety w meczu z Washington Wizards. Zawodnik ryzykuje, ale czuje silną potrzebę powrotu do gry i zapewnienia drużynie pomocy już na samym początku kolejnej fazy. Gdyby zrobił to później, zrzucanie rdzy następowałoby w momencie, w którym ekipa rywalizowałaby w pierwszej rundzie play-offów.
– Tak naprawdę nie dałem się temu urazowi zagoić – mówi. – Dlatego ścięgno w mięśniu nadal jest zerwane. Muszę się nauczyć zarządzać bólem i jakoś przez to przebrnąć. To nie jest nowa kontuzja, po prostu poprzednia nie zagoiła się do końca – przyznaje. Gdyby nie zbliżające się play-offy, zawodnik kontynuowałby leczenie.
Okazuje się, że sztab medyczny Clippers nie przygotował dla zawodnika rehabilitacji, jakiej ten faktycznie potrzebował. – Nie robiłem tego co powinienem, nie zajmowaliśmy się głównym problemem – dodaje Griffin, dla którego cała sytuacja musi być niezwykle frustrująca. – Kładłem jeszcze większy nacisk na mięsień i zanim doszliśmy do prawidłowej diagnozy, spędziłem trzy miesiące poza grą.
Griffin przeciwko Wizards wyjdzie najprawdopodobniej w pierwszym składzie, z tym że na razie nie wiadomo jak bardzo będzie przez zespół ograniczany. – Będziemy na bieżąco obserwować sytuację – mówi trener Doc Rivers. – Nie chcesz wrzucić kogoś do gry i pozwolić mu się przepracować, zwłaszcza gdy ma problemy. Musimy być bardzo ostrożni – dodał.
Gracz wtórował słowom trenera twierdząc, że wszystkiego dowie się już podczas meczu, który będzie dla niego lepszym wskaźnikiem niż treningi z drużyną. W 30 meczach, jakie Blake zdołał rozegrać, notował na swoje konto średnio 23,2 punktu, 8,7 zbiórki i 5 asyst trafiając 50,8 FG% oraz 35,3 3PT%.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET