Gregg Popovich nie podjął jeszcze decyzji o tym, jak w przyszłym sezonie będzie wyglądała wyjściowa piątka San Antonio Spurs. Od kilku miesięcy kibice i dziennikarze związani z drużyną, w której występuje Jeremy Sochan, zastanawiają się, jak będzie wyglądać podstawowy skład Spurs po przyjściu do rotacji Victora Wembanyamy. Popovich przypomniał wszystkim, że nawet tak wielki gracz jak Manu Ginobili wchodził u niego z ławki rezerwowych.
W trakcie NBA Media Day można spodziewać się wyświechtanych frazesów o tym, jak poszczególni zawodnicy przepracowali lato i są gotowi, by wejść na wyższy poziom. Trenerzy z kolei mówią o tym, że mają mocny skład i będą walczyć o jak najwyższe cele. Jedną z osób, od której można oczekiwać bezpośredniej odpowiedzi, jest trener San Antonio Spurs Gregg Popovich. Doświadczony szkoleniowiec dostał pytanie o to, jak będzie wyglądała pierwsza piątka jego drużyny w przyszłym sezonie.
Gregg Popovich nie wie, jak będzie wyglądała pierwsza piątka San Antonio Spurs
– Nie rozmawiałem jeszcze o tym. Ale jeśli Manu Ginobili potrafił wchodzić z ławki, to każdy może i nie chce słyszeć żadnych dyskusji – odpowiedział Popovich. Ginobili jest bez wątpienia legendą Spurs, z którymi wygrał cztery mistrzostwa NBA. Jest także uważany za jednego z najlepszych rezerwowych w historii koszykówki – w 2008 r. zdobył nawet statuetkę dla najlepszego rezerwowego NBA. Kilka razy był także w czołówce głosowania na tę nagrodę.
Jednak w kolejnych tygodniach Popovich będzie musiał podjąć decyzję, o której najwidoczniej jeszcze nie rozmawiał ze swoimi koszykarzami. W tym momencie wszyscy najważniejsi zawodnicy Spurs z poprzedniego sezonu, są dalej w rotacji (Tre Jones, Devin Vassell, Keldon Johnson, Jeremy Sochan i Zach Collins). Z racji, że drużyna z Teksasu wybrała kilka miesięcy temu w drafcie Victora Wembanyamę, wydaje się oczywiste, że Francuz jednego z wymienionych graczy wygryzie z pierwszej piątki.
Słowa Popovicha o Ginobilim mogą wskazywać, że żaden z tych graczy nie powinien czuć się pokrzywdzony faktem, że będzie wchodził z ławki. Trener nie dał przy okazji wskazówki, kto może zaczynać mecze, a kto obejdzie się smakiem. W trakcie media day wypowiadał się o swoich zawodnikach w samych superlatywach. Podkreślił, że w najbliższych tygodniach wraz ze sztabem będzie przyglądał się temu, jak Wembanyama wkomponuje się w zespół.
Jeremy Sochan dużo pracował nad grą na koźle
– Jeremy może grać na pozycjach od jedynki do czwórki. W zależności od okoliczności, z kim będziemy grać i jaka będzie sytuacja z kontuzjami. Może też grać na pozycji środkowego. Ma ogromny potencjał, uwielbia rywalizować, jest jednym z naszych najlepszych podających. Często to od niego będzie zależeć w jakim tempie będziemy grać. Jestem przekonany, że jego grę będzie się oglądało z przyjemnością – powiedział Popovich zapytany o Sochana.
Sam Sochan przyznał, że latem dużo pracował nad tym, by stać się lepszym rozgrywającym. – Pracowałem nad wieloma elementami gry i rozwoju fizycznego, ale najwięcej nad rzutem oraz nad grą na koźle. Dużo też poświęciłem na rozwój fizyczny, wzmocniłem się. Na pewno jestem silniejszy i moje ciało jest mocniejsze. Jestem gotowy na walkę z gwiazdami NBA – przyznał.
***