Isaiah Collier minionej nocy rozdał siedem asyst i przeszedł do klubowej historii. Rozgrywający został graczem z największą liczbą asyst w debiutanckim sezonie w historii organizacji. Pod tym względem przebił nawet legendarnego Johna Stocktona.
Isaiah Collier został wybrany w ubiegłorocznym drafcie z numerem 29. Debiutant przyzwoicie radzi sobie w swoich pierwszych rozgrywkach w NBA i ma dość pewne miejsce w składzie Utah Jazz.
20-latek wystąpił w tym sezonie w 67 meczach, 42 z nich rozpoczynając w pierwszej piątce. Jego średnie z rozgrywek to 8,1 punktu, 3,3 zbiórki i 6,1 asysty. Wiele do życzenia pozostawia jednak jego dyspozycja strzelecka. Trafia on średnio 42% rzutów z gry i zaledwie 26% za 3 punkty. Trzeba jednak pamiętać, że Collier dopiero wchodzi do ligi, jest młody i może poczynić w tym elemencie wyraźne postępy.
Minionej nocy jego Jazz ulegli Charlotte Hornets. Collier zapisał się jednak w klubowej historii. Rozgrywający rozdał w tym spotkaniu 7 asyst i awansował na pierwsze miejsce w statystce dotyczącej największej liczby asyst rozdanych przez debiutanta w historii organizacji.
Collier ma już łącznie 419 decydujących podań w trakcie obecnych rozgrywek. Dotychczasowy klubowy rekordzista John Stockton miał 415 takich podań w sezonie 1984/1985.
Do końca sezonu Jazz rozegrają jeszcze 6 spotkań, co pozwala mieć nadzieję, że Collier w jeszcze bardziej okazały sposób wyśrubuje swój wynik.
Do końca rozgrywek regularnych, po których sezon dla Jazz dobiegnie końca, ich rywalami będą kolejno Houston Rockets, Indiana Pacers, Atlanta Hawks, Portland Trail Blazers, Oklahoma City Thunder i Minnesota Timberwolves. To właśnie w starciu z Leśnymi Wilkami rozegranym pod koniec lutego Collier ustanowił dotychczasowy rekord kariery w liczbie asyst w pojedynczym spotkaniu, notując 14 decydujących podań.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!