Marcina Gortata czeka w Los Angeles ciekawa rywalizacja. W trakcie pre-season z bardzo dobrej strony zaprezentował się Boban Marjanović, na razie największa maskotka Clippers. Gortat także chwali kolegę za zaangażowanie i postęp, jaki poczynił w trakcie off-season.
Marcin Gortat wielokrotnie próbował się z Bobanem Marjanoviciem na treningach, więc doskonale wie, czego się po koledze z drużyny spodziewać. – Nie da się go powstrzymać – twierdzi MG. Czemu więc Boban do tej pory grał tak rzadko? Głównym problem polega na tym, jak wysoki traktuje zadania w defensywie. Jego poruszanie się na nogach pozostawia wiele do życzenia. Nie da się mimo wszystko zlekceważyć wzrostu i zasięgu ramion Bobana. MG przekonał się o tym na własnej skórze.
– Szczerze mówiąc jestem zaskoczony, że przy takich warunkach ma tyle umiejętności. Poza tym jest mądrym graczem. Ludzie patrzą na niego i myślą, że jest zabawny. Ale nie jest śmiesznie, gdy wychodzi na parkiet i trzeba się z nim mierzyć. Już teraz wam o tym mówię – dodaje Gortat. Dotąd Marjanović nie zyskał zaufania trenerów w San Antonio i Detroit. Mimo swoich warunków fizycznych i zalet, o jakich wspomina MG, najczęściej wchodził na garbage-time, by zapewnić kibicom dodatkową rozrywkę.
Rozegrał w karierze 128 meczów grając średnio 9 minut. W tym czasie notował 5,6 punktu i 3,7 zbiórki trafiając 56,4 FG%. – Musisz być naprawdę skupiony, gdy go kryjesz – kontynuuje MG. – Może zrobić 20 punktów, 12 zbiórek w 8 minut. Jego liczby były lepsze niż Kareema Abdula-Jabbara – dodał Gortat. Zatem wszystko wskazuje na to, że środkowych czeka interesująca rywalizacja na pozycji nr 5. Gortat mimo wszystko powinien być opcją podstawową dla Doca Riversa.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET