W spotkaniu Denver Nuggets z Minnesotą Timberwolves najbardziej ostrzyliśmy sobie zęby na pojedynek Karla-Anthony’ego Townsa z Nikolą Jokiciem. Show skradł jednak Aaron Gordon, który poleciał jak za dobrych dawnych lat.
Druga kwarta powoli zbliżała się do końca, a Denver Nuggets całym zespołem wychodzili z kontrą. Akcję napędzał z piłką w rękach Monte Morris. Będąc metr przed łukiem, rozgrywający dostrzegł osamotnionego Aarona Gordona, do którego posłał podanie. Podanie nad kosz, umożliwiające mu efektowne zakończenie akcji. Skrzydłowy dobrze wiedział co zrobić z tym fantem – wyszedł w górę i rewersowo zapakował do obręczy.
W całym meczu Gordon rzucił 24 punkty, jednak jego drużyna musiał uznać wyższość przyjezdnych.