Cleveland Cavaliers przechodzą obecnie przez proces pewny zmian, który może wkrótce nabrać tempa. Zespół z Ohio w dalszym ciągu poszukuje optymalnego kandydata na stanowisko nowego szkoleniowca, jednak niepewna pozostaje przyszłość trzonu zespołu. Najnowsze doniesienia zza wielkiej wody sugerują, że Donovan Mitchell ma ostatecznie przedłużyć swoją umowę z Cavs, co może jednak oznaczać koniec przygody Dariusa Garlanda w Cleveland.
Choć mało kto oczekiwał, że Cleveland Cavaliers włączą się w bieżącym jeszcze sezonie do walki o najwyższe laury, to ich rozgrywki zakończyły się w nieco rozczarowujący, a już na pewno niepokojący sposób. Sporo mówiło się o sporach wewnątrz szatni, przez co z pracą pożegnał się dotychczasowy szkoleniowiec klubu J.B. Bickerstaff.
Dodatkowo włodarze Cavs nieustannie musieli borykać się z problemem Donovana Mitchella. Choć 27-latek nie był w stanie wspomóc zespołu w kluczowym momencie sezonu, tj. dwóch ostatnich starciach półfinałów Konferencji Wschodniej przeciwko Boston Celtics, to nie ulega wątpliwości, że to on jest niekwestionowanym liderem Cleveland.
Przed urazem Mitchell zdobywał w tegorocznych play-offach średnio 29,6 punktu, 5,4 zbiórki, 4,7 asysty oraz 1,3 przechwytu na mecz, trafiając 47,6% wszystkich rzutów z gry, w tym 35,4% zza łuku. Nie powinno zatem dziwić, że jednym z priorytetów Cavaliers na nadchodzące lato jest rozwiązanie jego sytuacji, czyli przedłużenie umowy lub wyciągnięcie za niego tak dużo, jak tylko się da.
Doniesienia sprzed kilku tygodni sugerowały, że jeżeli Mitchell nie zgodzi się na złożenie podpisu pod nową umową, to Cavaliers nie będą chcieli zatrzymać go do końca sezonu z nadzieją na zmianę zdania, za to pozbędą się go przy pierwszej możliwej okazji. Teraz wygląda jednak na to, że do takiej sytuacji nie dojdzie. Jake Fischer z Yahoo Sports informuje, iż w lidze panuje obecnie przekonanie, że Mitchell przedłuży umowę z Cavs.
Donovan może otrzymać czteroletnią prolongatę wartą 208,5 mln dol., ale to może ostatecznie oznaczać, że z klubem pożegna się inny zawodnik. Chodzi o Dariusa Garlanda, którego świta miała rzekomo dać Cavs do zrozumienia, że w przypadku przedłużenia umowy z Mitchellem, ten będzie chciał opuścić Ohio. Garland, który w zakończonych już dla „Wine & Gold” rozgrywkach notował średnio 18 punktów, 2,7 zbiórki, 6,5 asysty oraz 1,3 przechwytu, chce odgrywać większą rolę i częściej otrzymywać piłkę.
Fischer informuje jednak, że przedstawiciele klubu nie mają na ten moment zamiaru handlować ani Garlandem, ani Jarrettem Allenem. Drugi z wymienionych również był łączony z transferem do innego zespołu, ale Cavaliers mają zachować kwartet w postaci Mitchell – Garland – Evan Mobley – Allen i w takiej postaci ponownie powalczyć o sukces w play-offach. Cleveland mają jednak kilka wyraźnych słabości i jeżeli otrzymają ofertę za Allena, która pomoże wypełnić pewne luki, to trzeba zastanowić się, czy nie rozważą ostatecznie „pociągnięcia za spust”.