Potęga Golden State Warriors zdaje się obecnie nie mieć słabych punktów. Można mieć wrażenie, że ich siła jest nieskończona. Niestety jest coś, co może jednak zakończyć ten obraz, a przyczyna ta znana jest od wieków – pieniądze.


Steph Curry, Klay Thompson, Kevin Durant, Draymond Green. To obecnie nazwiska, które w największym stopniu wyniosły Golden State Warriors tam, gdzie są teraz. Przy okazji obecnego offseason zastanawiano się, czy GSW zdołają utrzymać swój trzon mistrzowski, włączając w to genialnych rezerwowych. Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze, jednak najmniej zachwyceni mogą być fundatorzy klubu, gdy spojrzą na długofalowe projekcje. A o to, co zobaczą:

Jak zatem widzimy, z wyliczeń ESPN wynika, że najbliższe cztery sezony, z czterema All-Starami, mogą kosztować Golden State Warriors 1.2 miliarda (!) dolarów. To niemal abstrakcyjna kwota, tym bardziej, że przez dwa sezony podatek od luksusu znacznie przewyższałby same pensje. To może być czynnikiem powodującym poważne zastanowienie się nad przyszłością.

Jak to się ma do każdego z tych zawodników? Steph Curry poszedł na całość po dotychczasowym graniu za darmo. 201 milionów na 5 lat to po części pensja, po części rekompensata za minione niedopłacenie jego talentu. Tu najpewniej nic się przez ten okres nie zmieni.

Kevin Durant wydaje się elastyczny w swoich oczekiwaniach. 53 miliony na 2 lata to zostawienie kilku milionów do dyspozycji włodarzy. Drugi rok to opcja zawodnika, ale o Kevina Duranta raczej nie ma się co martwić – widać, że wygrywanie to jego priorytet, na który może poświęcić kilka dolarów. On zatem odejdzie tylko, gdy sam będzie chciał – gdy nie będzie mógł wygrywać; po tym, co pokazał w ostatnich playoffach, Warriors będą podpisywać każdą jego umowę niemal bez patrzenia na nią.

Swojej przyszłości w obranej przez nas perspektywie nie może być pewny Klay Thompson. Jego umowa kończy się po sezonie ’18-’19, co uczyni go wolnym agentem w wieku 29 lat. Będzie to czas trwania prime-time’u gracza, który już teraz stał się dopiero którąś z kolei opcją w ataku. Jeśli więc Thompson zacznie się w drużynie dusić i szukać większych okazji do grania, to rozstanie będzie korzystne dla obu stron. Z tym że najpewniej skończyłoby się to wcześniejszą wymianą za np. perspektywiczne wybory w drafcie.

W przypadku Draymonda Greena głównym determinantem jego przyszłości będzie… on sam. Z kontraktem do 2020 roku może być bezpieczny, o ile dalej będzie utrzymywał poziom Obrońcy Roku. Wszelkie szaleństwa i nieprzewidywalności Greena będą coraz mocniej skłaniały do rozważań właścicieli klubu.

Każdy z powyższej czwórki to niezaprzeczalnie ważny element całej układanki, ale też wpływający na końcowe koszty. Na razie niezrażeni tym Golden State rozważają dokooptowanie do składu kolejnego jokera na ławkę; mówi się, że wsparcie zza łuku (bo jakżeby inne) miałby zapewnić Nick Young lub Jamal Crawford. Wygląda zatem na to, że najbliższy sezon to bezwzględna obrona tytułu. Co, jeśli jednak gracze z Oakland będą zdobywać mistrzostwo rok po roku i rok po roku ich celem będzie jego obrona, bez względu na koszty? Czy najwyżsi włodarze są gotowi na takie poświęcenie? Czy może wkrótce będziemy świadkami sytuacji podobnych jak w europejskiej piłce nożnej, gdzie utytułowane kluby są często zadłużone do granic możliwości?

Z chęcią poczytamy Wasze prognozy – czy Warriors zdecydują się inwestować tak grube miliony miliardy, czy jednak przeważy zdrowy rozsądek i szukanie pewnych oszczędności?

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    10 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments