W ostatnich miesiącach jednym z najgorętszych tematów transferowych była decyzja Giannisa Antetokounmpo, który ponoć po raz pierwszy w karierze na poważnie zastanawiał się nad zmianą klubowych barw. Na razie jednak Grek pozostaje lojalny wobec Milwaukee Bucks i to z drużyną z Wisconsin ma rozpocząć kolejny sezon. Jak mówi jednak grecki skrzydłowy, on nie wyklucza, że kiedyś Bucks sami go wytransferują.
Lepiej być przygotowanym na wszystko – z takiego założenia wychodzi Giannis Antetokounmpo. W rozmowie z greckimi mediami sam mówił ostatnio, że po transferze Luki Doncicia się „zes*ał. I dodał, że jeśli Luka może zostać wymieniony, to w sumie każdy. Chwilę później rozwinął te słowa i przyznał, że sam spodziewa się, że Milwaukee Bucks mogą go wytransferować.
– Mam nadzieję, że to się nigdy nie stanie, ale spodziewam się tego. Tylko dlatego, że dałeś dużo drużynie to nie znaczy, że drużyna nie zrobi tego, co dla niej najlepsze – oznajmił Antetokounmpo. – Jeśli Giannis już mi nie pasuje i nie może mi zaoferować tego, co potrzebuję, to go wytransferuję – dodał, mówiąc z punktu widzenia zarządu klubu.
– Jasne, jeśli miałbym głowę w chmurach, to powiedziałbym: nie ma szans, że mnie wytransferują, w końcu jestem Giannis Antetokounmpo. Ale nie mam głowy w chmurach. Jestem normalny gościem, który twardo stąpa po ziemi. I mówię, że wszystko jest możliwe. Nigdy nie wiadomo. Kiedy wydarzył się transfer Luki, to nie tylko ja byłem w szoku. W szoku był każdy, kto interesuje się koszykówką – zakończył skrzydłowy.
To kolejny już raz, gdy Antetokounmpo mówi bardzo z sensem w kontekście pewnych prawideł, które rządzą światem sportu. Były MVP doskonale zdaje sobie sprawę, że i jego czas może kiedyś nadejść. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że przynajmniej na razie transfer z Milwaukee to coś, czego Giannis „nigdy” by sobie nie życzył. A to może podpowiadać fanom Bucks, że grecki skrzydłowy cały czas chce grać w Wisconsin.
Antetokounmpo uważa zresztą, że Bucks w przyszłym sezonie „mają szansę” na walkę o mistrzostwo. I zapowiada, że jeśli drużyna oraz on sam mają wejść na najwyższy poziom, to on „musi być kreatorem gry”. – Może nie mamy zbyt dużo doświadczenia, ale jesteśmy młodzi i mamy dużo świeżości – dodaje Giannis, który szykuje się do sezonu numer 13 w NBA. Warto dodać, że od dziewięciu sezonów nie schodzi on poniżej poziomu All-NBA.
A o swoich umiejętnościach 30-latek przypomniał podczas niedawnego EuroBasketu – był tam jednym z najlepszych zawodników i zdobył swój pierwszy medal z reprezentacją Grecji, prowadząc swoją kadrę do trzeciego miejsca:a