Damian Lillard od wtorku nie jest już zawodnikiem Milwaukee Bucks, choć miał jeszcze ważny kontrakt z ekipą z Wisconsin. Sęk w tym, że Bucks potrzebowali środków na kontrakt dla Mylesa Turnera. Postanowili więc zwolnić Lillarda, a należne mu 113 mln dol. rozłożyli w księgach na kolejne pięć lat i będą płacić 22 miliony rocznie za gracza, którego już nie ma w ich zespole. Pytanie brzmi: gdzie teraz trafi Dame?
Dziś pisaliśmy już, że Damian Lillard jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Bo choć była to decyzja zaskakująca, to teraz przynajmniej będzie mógł samemu sobie wybrać nowy zespół. Zresztą nie jest wcale tajemnicą, że w Milwaukee nie czuł się do końca szczęśliwy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Już pewne jest, że niedługo 35-letni Lillard będzie mógł przebierać w ofertach. O finanse nie musi się martwić, gdyż otrzyma pełne wynagrodzenie od Milwaukee Bucks. Może więc zdecydować się nawet na kontrakt minimalny w nowym klubie. Według informacji The Athletic, w kolejce po rozgrywającego ustawili się już m.in. Golden State Warriors, Boston Celtics oraz Los Angeles Lakers. Ale zainteresowanych klubów będzie więcej – rzadko zdarza się, by móc dodać tak utalentowanego gracza za bezcen.
Jest jednak w tym wszystkim jeden haczyk: Lillard najprawdopodobniej w przyszłym sezonie nie zagra, gdyż dopiero wraca do zdrowia po zerwanym Achillesie. Kontuzji doznał w pierwszej rundzie fazy play-off. Teraz musi więc podjąć decyzję, czy związać się już z jakimś klubem i skorzystać z jego usług medycznych w trakcie rehabilitacji, czy też wracać do zdrowia na własną rękę, a wybór nowego klubu odłożyć w czasie. Dzięki temu będzie mógł zobaczyć, jak wygląda sytuacja w lidze, gdy sam będzie bliżej powrotu.
Lillard ma za sobą dwa sezony w Milwaukee. W ubiegłych rozgrywkach 9-krotny uczestnik All-Star Game notował średnio 24,9 punktu oraz 7,1 asysty na mecz w 58 spotkaniach. Z wiekiem przestaje być już tak efektywny jak kiedyś, a uraz Achillesa na pewno dodatkowo wpłynie na jego dalszą dyspozycję, jednak nie zmienia to faktu, że Dame cały czas cieszy się dużym zainteresowaniem wielu różnych zespołów, które są skłonne na niego poczekać.