Gdy Ivica Zubac doznał skręcenia stawu skokowego – urazu, który może wykluczyć go z gry na dobrych kilka tygodni – wydawało się, że i tak ciężki sezon dla Los Angeles Clippers będzie już całkowicie przegrany. Tymczasem pod nieobecność chorwackiego środkowego podopieczni Tyronna Lue zanotowali perfekcyjny bilans 3-0 (wliczając w to mecz, w którym 28-latek wypadł z gry). Ogromny udział w odmianie formy zespołu przeżywający już – lekko licząc – mniej więcej siedemnastą młodość Brook Lopez.



Chociaż może bardziej efektowni byli James Harden czy Kawhi Leonard, to już w przypadku efektywności ligowy weteran był tego wieczoru właściwie nie do zatrzymania. Gdy Los Angeles Clippers w Moda Center pokonali Portland Trail Blazers 119:103, Brook Lopez zrobił wszystko, by to maksimum wykorzystać swoje minuty w pierwszej piątce, które otrzymał w ramach zastępstwa za kontuzjowanego Ivicę Zubaca.

37-letni środkowy zaliczył świetne wejście w mecz, zdobywając pierwsze osiem punktów swojej drużyny, w tym dwa razy trafiając zza łuku. Taki początek okazał się tylko preludium do dalszych wydarzeń, ponieważ zawodnik, który przybył do Miasta Aniołów latem z Milwaukee Bucks, dalej szalał. Ostatecznie zakończył mecz z dorobkiem 31 punktów, ale – co najważniejsze, aż 14 z jego 16 prób rzutowych było oddanych z dystansu, z czego dziewięć znalazło drogę do kosza.

Taki rezultat to – rzecz jasna – rekord trwającej od sezonu 2008-09 kariery mistrza NBA z 2021 roku, ale to nie wszystko. Jak słusznie zauważył Tomer Azarly z ClutchPoints, Brook został dopiero trzecim zawodnikiem w historii w wieku 37 lat lub starszym, który rzucił co najmniej dziewięć celnych „trójek” w meczu, obok samych znakomitości – Stepha Curry’ego i LeBrona Jamesa.

W trakcie swojej kariery Lopez miewał wzloty i upadki, a w najlepszym okresie załapał się nawet na występ w Meczu Gwiazd, ale zazwyczaj był uważany za solidnego i nic ponad to. Obecny sezon długo mógł być uważany za jego dotychczas najgorszy. W trakcie zmagań Clippers wyglądał na wypalonego. Notował liczby na poziomie zaledwie 7,1 punktu, 2,3 zbiórki i 1 bloku na mecz, zaś przed starciem z Blazers – licząc wszystkie poprzednie grudniowe mecze – trafił sześć rzutów z dystansu. Łącznie.

Jednak najlepsi strzelcy na każdym poziomie rozgrywek powiedzą, że gdy jesteś „w gazie”, a piłka „ci siedzi”, to obręcz kosza wydaje się przyjmować szerokość co najmniej oceanu. Być może potyczka z Donovanem Clinganem i spółką była tylko jednorazowym wystrzałem formy, ale wyczyn Brooka może równie dobrze świadczyć o tym, że ten ma jeszcze sporo paliwa w baku. W każdym razie jego średnia celność z dystansu wzrosła już do najlepszych w karierze 40,9% (inna sprawa, że mniej więcej do sezonu 2015-16 prawie w ogóle nie próbował).

Jego rzuty utrzymały Clippers przy życiu w pierwszej połowie i dały prowadzenie w trzeciej kwarcie. Dość powiedzieć, że tylko w tej części gry czterokrotnie trafił zza łuku, ku rozpaczy i bezradności defensywy Blazers. Może to właśnie był dobry sposób na wygranie bezpośredniego pojedynku z jego vis-a-vis, Clinganem, również nie należącym do szybkobiegaczy, co Brook i spółka wykorzystywali w akcjach z zasłoną i wyjściem na rzut z dystansu (tzw. pick-and-pop).

Tak czy inaczej, jeszcze niedawno spisywani na straty koszykarze z Miasta Aniołów zdają się być na fali wznoszącej. Prawdziwy test ich formy przyjdzie w niedzielę, gdy zmierzą się z Detroit Pistons. Co do Lopeza, ciekawym podsumowaniem jego wyczynu może być rozmowa, którą już po meczu odbył jeden z jego kolegów z zespołu, Kawhi.

Gdy nie słynący z kwiecistych wypowiedzi Leonard został zapytany przez jedną z dziennikarek o to, co tak naprawdę dał drużynie Clippers rekordowy występ Brooka Loopeza, w którym ten rzucił dziewięć trójek, udał że się zastanawia, rozglądając się po hali, po czym w swoim stylu odparł: – To, co właśnie powiedziałaś – dziewięć trójek.


Wspieraj PROBASKET

  • Sprawdź najlepsze promocje NIKE i AIR JORDAN w Lounge by Zalando
  • W oficjalnym sklepie NIKE znajdziesz najnowsze produkty NIKE i JORDAN oraz dobre promocje.
  • Oficjalny sklep marki adidas też ma dużo do zaoferowania.
  • Oglądasz NBA? Skorzystaj z aktualnej oferty - kup dostęp do NBA League Pass.
  • Lubisz buty marki New Balance? W ich oficjalnym sklepie znajdziesz coś dla siebie.


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    1 Komentarz
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments