Ekipa z Minneapolis rozgrywa najlepszy sezon od lat. Znakomita dyspozycja zawodników z Minnesoty jest częstym tematem rozmów w ligowych kuluarach, a zwłaszcza postawa ich lidera – Anthony’ego Edwardsa. Kevin Garnett, który uznawany jest za najlepszego gracza w historii Wolves, postanowił zabrać głos i porównał lidera „Leśnych Wilków” do Michaela Jordana.
Anthony Edwards i Minnesota Timberwolves rozgrywają jak dotąd bardzo dobry sezon. Wilki zajmują obecnie czołowe miejsce w zatłoczonej tabeli Konferencji Zachodniej, a 22-latek notuje dla swojej ekipy niesamowite statystyki na poziomie 26 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst.
Jedną z osób, które są pod wrażeniem tegorocznych wyczynów Edwardsa jest Kevin Garnett. Legendarny gracz Wolves ostatnio wziął udział w specjalnym programie transmitowanym na żywo podczas ostatnich godzin okienka transferowego. 47-latek w ciepłych słowach wyraził swoje odczucia względem Edwardsa i Wolves.
– Jest jak młody Michael Jordan z 1984 roku – stwierdził Garnett. – Patrzę jak porusza się po boisku i widzę jak przebija się przez obronę. Gdyby Karl-Anthony Towns nie grał w jego drużynie, notowałby średnio trzydzieści kilka punktów na mecz. Rozumiesz, co mówię? Kiedy cię minie, to jest po tobie – dodał KG.
Z porównaniem KG nie zgodził się Paul Pierce, który uznał, że to zbyt wygórowana analogia. Z pewnością znajdą się też inni, którym nie spodoba się porównanie Garnetta, ale były MVP należy do tej grupy legend NBA, która regularnie chwali dzisiejszą NBA i występujące w niej współczesne gwiazdy.