Minnesota Timberwolves przegrała w pierwszym meczu serii z Golden State Warriors. Ekipa prowadzona przez trenera Chrisa Fincha grała na własnym parkiecie, dlatego szkoleniowiec był szczególnie sfrustrowany faktem, że zaprezentowali się z tak słabej strony. W rozmowie z mediami postanowił pobudzić Anthony’ego Edwardsa, od którego domaga się więcej.


Pomimo tego, że Golden State Warriors jeszcze w pierwszej połowie stracili Stephena Curry’ego, Minnesota Timberwolves w żaden sposób nie potrafiła się rywalowi postawić i w pierwszym meczu półfinału Zachodniej Konferencji przegrała 89:99. – Wszystko zaczyna się od Anta — powiedział trener Finch po wtorkowej porażce. – Myślę, że miał trudności, a potem można było zauważyć, jak na chwilę zgasło w nim światło – dodał. 

Anthony Edwards w sezonie zasadniczym był czwartym najlepszym strzelcem ligi ze średnią 27,6 punktu na mecz. Na przerwę pierwszego meczu serii z GSW schodził mając na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Spudłował przy tym wszystkie osiem rzutów z gry, a jego zespół tracił do rywala 13 punktów (31:44). Spotkanie skończył z dorobkiem 23 punktów, trafiając 9 z 23 rzutów z gry, w tym tylko 1 z 5 za trzy punkty.

Warriors prowadziło nawet 23 punktami, pomimo absencji Curry’ego. Wolves zeszli co prawda do -9, ale to wszystko, na co było ich stać. Trener Chris Finch powiedział, że nie powinien na tym etapie play-offów musieć zajmować się motywowaniem 23-letniego Edwardsa – O czym tu w ogóle mówić? Jesteś liderem drużyny — stwierdził Finch. – Musisz wyjść i nadać ton. Jeśli twój rzut nie wpada, nadal musisz siać energię. Jeśli muszę rozmawiać z zawodnikami o tym, by mieli odpowiednią energię na początek drugiej rundy, to znaczy, że musimy się inaczej dogadać – dodał. 

Edwards próbował się mimo wszystko bronić twierdząc, że bardzo mocno pracował w obronie. – Ludzie będą szukać winnych, kogoś obarczać, mogą obwiniać mnie – powiedział Edwards. – [Ale] po prostu nie zagraliśmy wystarczająco dobrze – stwierdził. Finch skrytykował również grę swojego zespołu w kontratakach. Timberwolves zdobyli zaledwie 10 punktów z kontry, mimo że Warriors popełnili aż 18 strat. – Nasze decyzje w kontrataku były tragiczne — powiedział Finch. – Oczywiście, nie mogliśmy nic trafić, ale nie podobało mi się to, że nie potrafiliśmy konsekwentnie kreować dobrych pozycji rzutowych. Powinniśmy byli to robić – skończył. 

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!



Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna



  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments