Po nieudanej próbie sprowadzenia do siebie Chandlera Parsonsa, Portland Trail Blazers zaatakowali inne głośne nazwisko na rynku wolnych agentów. Tymczasem Matthew Dellavedova bardzo prawdopodobne, że klub mistrza NBA zamieni na Milwaukee Bucks.
Ciężko powiedzieć czy w Portland poczuli palący się grunt pod stopami czy to wszystko ma swój jakiś cel. Efekt i realia są takie, że w Trail Blazers znajdzie się od nowego sezonu Evan Turner oraz to, że za cztery lata gry otrzyma aż 70 milionów dolarów, co daje 17,5 milionów na sezon.
Blazers bardzo liczyli na podpisanie Chandlera Parsonsa, jednak ta sztuka im się nie udała i bardzo szybko przeszli oni do kolejnych działań. Turner znacznie podniósł swoją wartość po dwóch sezonach w Bostonie i może być bardzo silnym wzmocnieniem dla Blazers na obwodzie obok Damiana Lillarda. Jak zauważyli eksperci na Twitterze, to podpisanie nie oznacza żadnych finansowych zmian jeśli chodzi o wolnych agentów, którzy w poprzednim sezonie grali dla PTB (Allen Crabbe, Meyers Leonard czy Maurice Harkless).
Mówi się również o rzekomym zainteresowaniu Dwightem Howardem oraz Pau Gasolem ze strony właśnie drużyny „z Portlandu”.
Zastrzeżony wolny agent Cleveland Cavaliers – Matthew Dellavedova – otrzymał propozycję 38 milionów dolarów za cztery lata gry w Milwaukee Bucks. Zawodnik przystał na tę propozycję i to od mistrzów NBA zależy teraz, czy zamierzają wyrównać tę ofertę.
Delly był dla nich bardzo istotnym czynnikiem podczas maratonu zakończonego zdobyciem mistrzowskich pierścieni. W bardzo szybkim czasie stał się kluczowym rezerwowym i swego rodzaju liderem na parkiecie prowadząc drugi unit Cavs do korzystnych wyników. Australijczyk jest znany ze swojej nieustępliwości i bardzo dobrej skuteczności w rzutach z dystansu.
Co ciekawe, LeBron James na swoim Twitterze już pogratulował swojemu koledze i życzył powodzenia w nowych barwach. On już wie?