To postać niezwykle przez kibiców uwielbiana. Zwłaszcza w jego alma mater – Washington State, gdzie ostatnio doszło do ceremonii zastrzeżenia numeru zawodnika Golden State Warriors. Był to dla niego naprawdę wyjątkowy moment.
Miał na to czas, bo poświęca się rehabilitacji kontuzjowanego kolana i niewiele wskazuje na to, by wrócił do gry w tym sezonie. Washington State wykorzystali sytuację i zorganizowali Klayowi Thompsonowi wyjątkowy wieczór. Pod kopułą hali, w której grają Cougars zawisła koszulka z numerem 1 i nazwiskiem jednego z najlepszych strzelców w NBA. Na twarzy Klaya cały czas malował się szeroki uśmiech.
W trakcie trzech sezonów spędzonych na uczelni, Thompson pobił rekord trafionych trójek w sezonie (242), zdobytych punktów (733) i wskoczył na 3. miejsce najlepszych strzelców w historii (1756). W trakcie tych trzech lat notował na swoje konto średnio 17,9 punktu, 4,8 zbiórki, 2,6 asysty i 1,3 przechwytu. W 2011 roku zgłosił się do draftu i został wybrany z 11. numerem przez Golden State Warriors. W przeciągu następnych dziewięciu lat zdobył trzy mistrzowskie tytuły.
Jest drugim koszykarzem w historii Cougars, któremu powieszono koszulkę pod kopułą. Pierwszym był Steve Puidokas. Grał dla Washington State w latach 70. ubiegłego wieku i pozostaje najlepszym strzelcem w historii uczelni. Thompsonowi pogratulował nawet LeBron James, z którym przecież stoczył tyle zaciętych starć w finałach NBA.
- W niedzielę kończy się duża wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike. Mamy kod, który daje dodatkowe 20% zniżki na produkty z wyprzedaży. Więcej informacji tutaj.
LeBron James showed loved to Klay Thompson’s WSU jersey retirement on his IG story tonight pic.twitter.com/iKNrXZXfG0
— Logan Murdock (@loganmmurdock) January 19, 2020
Historia NBA: TVP Sport przypomniała finał z Barcelony z Dream Teamem!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET