Philadelphia 76ers w tym sezonie raczej nie są dla swoich kibiców powodem do radości. Ich mizerna postawa we właściwie całej dotychczasowej kampanii ma też negatywny wpływ na atmosferę wśród fanów, z których niektórzy wręcz życzą swojej ukochanej drużynie, by doszło do czystek w rosterze i powalczono o wysoki wybór w drafcie. Inna sprawa czy znaleźli by się chętni na któregoś z zawodników. Żaden z nich nie wyróżnił się na tyle, by móc wziąć udział w Weekendzie Gwiazd (chociaż akurat Jareda McCaina wykluczyła kontuzja). Najbardziej – co już przestaje być niespodzianką zawodzi ten, który miał być największą gwiazdą.



Delikatnie rzecz ujmując, trwający sezon nie jest najlepszym w karierze Joela Embiida. Negatywna aura, jaką rozsiewa, wynika głównie z problemów zdrowotnych, które w jego przypadku stały się już niemal czymś w rodzaju drugiego cienia, podążającego za urodzonym w Kamerunie środkowym krok w krok. To nie znaczy jednak, że 30-latek nie dostarcza kibicom Philadelphia 76ers (i nie tylko) powodów do emocji, nawet jeśli niekoniecznie pozytywnych.

Dwa dni temu na Netflixie zadebiutował serial dokumentalny „Koszykarskie Złoto”, ukazujący kulisy turnieju koszykówki mężczyzn na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Produkcja została dobrze przyjęta przez odbiorców, jednak Embiid – który jako świeżo upieczony reprezentant Stanów Zjednoczonych również pojechał do stolicy Francji, chociaż nie obyło się bez kontrowersji związanych ze zmianą zdania odnośnie wyboru kadry narodowej – nie omieszkał zadbać o to, by spora część uwagi była skierowana w jego stronę. Z powodów – rzecz jasna – kontrowersyjnych.

Evan Sidery z Forbesa na swoim koncie na portalu X (dawniej Twitter) opublikował bardzo ciekawe nagranie, będące częścią wspomnianego dokumentu. Przedstawia on sytuację, którą opisywaliśmy już w tym miejscu, w której Tyrese Haliburton starał się „zrekrutować” zawodnika do Indiana Pacers. W tym przypadku padło na Embiida, który ewidentnie nie chciał nawet rozważyć propozycji.

Przyjdziesz do Indy? – zapytał 24-latek.

– Nigdy w życiu. Wolałbym już zakończyć karierę – odparł popularny The Process.

Prawdopodobnie w jego mniemaniu miało to być coś w rodzaju żartu, ale wyszło jak zwykle. Nie można się dziwić, że fani Pacers szybko zareagowali, wyśmiewając Embiida w mediach społecznościowych za jego lekceważący ton. Inni poszli o krok dalej, pół żartem pół serio dziękując gwieździe 76ers za to, że nie chce trafić do Indianapolis.

Nawet jednak jeśli Joel po czasie zmieniłby zdanie, co w jego przypadku nie powinno już nikogo dziwić, na tę chwilę to Pacers z pewnością nie byliby zainteresowani. Jak pisał już w tym miejscu Krzysiek, doświadczony podkoszowy nie prezentuje w tym momencie właściwie żadnej wartości. Nie dość, że jest regularnie dręczony przez problemy zdrowotne, to jeszcze znalazł się już po niewłaściwej stronie trzydziestki. Prochu już nie wymyśli, a może być drogim wyrzutem sumienia.

Tymczasem Haliburton i spółka i bez Embiida radzą sobie znakomicie. Wprawdzie chwilę potrwało, zanim się rozkręcili, jednak potem było już z górki i obecnie zajmują czwartą lokatę w Konferencji Wschodniej. Trudno przypuszczać, by Indiana miała się spotkać z 76ers w fazie play-off – o ile ci drudzy w ogóle się tam dostaną – ale można być pewnym, że przynajmniej na jakiś czas Joel stał się w Indianapolis persona non grata. Nic nowego.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments