Francuski center New York Knicks, został przez ligę zawieszony na 20 meczów z powodu obecności w jego organizmie zakazanych substancji. Bynajmniej nie chodzi o żadne używki, problemem okazał się Ligandrol. Joakim Noah ma jednak pecha, bo od tej decyzji nie może się odwołać.
Joakim Noah część zawieszenia zrzuci na bieżący sezon i część na kolejny. Tak czy inaczej nie zagra w pierwszych kilkunastu meczach rozgrywek 2017/2018 New York Knicks. Pozytywny wynik obecności ligandrolu sprawił, że liga musiała działać wobec wytycznych, jakie sama ustaliła. Problem jednak polega na tym, że obecne umowa zbiorowa nie pozwala Francuzowi się odwołać. Gdyby panowały reguły, które wejdą w życie wraz z nowym porozumieniem, zawodnik miałby taką możliwość.
Do całej sprawy postanowiła odnieść się także unia graczy. – Po rzetelnym przyjrzeniu się sprawie, NBPA wierzy, że Joakim Noah nie zastosował zakazanego środka celowo i nie złamał świadomie przepisów CBA – czytamy w oświadczeniu. – Gdybyśmy działali pod regułami CBA, które wejdzie w życie 1 lipca, zawodnik odwołałby się od tej decyzji i wierzymy, że nie zostałby zawieszony. Niestety obecna umowa nie przewiduje takiej możliwości.
NBPA musi mieć zatem twarde dowody na to, że zawodnik nie korzystał z ligandrolu zdając sobie sprawę z tego, że jest on zakazany. Noah przeprosił za całe zamieszanie. Nie pozostaje mu nic innego, jak przeczekać zawieszenie. Dla centra bieżące rozgrywki skończyły się przedwcześnie. Pod koniec lutego przeszedł operację kolana i do gry będzie gotowy dopiero w kolejnym sezonie.
Zawodnik ma za sobą bardzo nieudany pierwszy rok w trykocie New York Knicks. Latem zeszłego roku podpisał 4-letni kontrakt za 70 milionów dolarów, ale przez różnego rodzaju problemy oraz brak stałej pozycji w rotacji Jeffa Hornacka, były najlepszy defensor ligi w 46 meczach notował na swoje konto średnio 5 punktów, 9 zbiórek i 2 asysty. Jego kontrakt sprawia, że na ten moment Noah jest praktycznie nie do przehandlowania dla Phila Jacksona.
Wyniki NBA: Clippers i Raptors meldują się playoffach, Blazers gonią Nuggets
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET