Anthony Davis był najlepszym zawodnikiem w pierwszym meczu wielkiego finału. Zanotował 34 punkty, a jego Los Angeles Lakers zakończyli spotkanie blow-outem, całkowicie deklasując Miami Heat. Dla Davisa to dopiero początek walki o wielkie cele. Chciałby, by przez całą drogę towarzyszył mu LeBron James.
Połączenie talentu Anthony’ego Davisa i doświadczenia LeBrona Jamesa okazało się mieszanką absolutnie zabójczą. Los Angeles Lakers w serii z Miami Heat prowadzą 1-0 i są już tylko trzy kroki od zdobycia mistrzostwa, siedemnastego w historii. Davis w play-offach wygląda znakomicie. Przydarzyła mu się co prawda drobna kontuzja kostki, ale na starcie rywalizacji z Heat nie było po niej śladu. Czuje się pewnie, bo ma obok siebie jednego z najlepszych w historii.
– Każdego dnia obserwuje jego [Jamesa] etykę pracy. Zaczynasz rozumieć, dlaczego to są jego dziesiąte finały w karierze – mówi silny skrzydłowy Lakers. – On po prostu nigdy się nie zatrzymuje. Planuję towarzyszyć temu skurczybykowi w kolejnych dziewięciu finałach. Jesteśmy na to gotowi – przyznał ambitnie Davis, odrobinę się rozpędzając w swoich prognozach, bowiem ciężko przypuszczać, by 35-letni LBJ miał grać do 44. roku życia.
Lakers w play-offach mają bilans 13-3. Gdy nie może Davis, mecz weźmie na swoje barki James i na odwrót. Jest to bez wątpienia bardzo obiecująca zapowiedź tego, że Davis po zakończeniu sezonu podpisze z Lakers nowy kontrakt. W jego obecnej umowie jest 28,9 miliona dolarów jako opcja zawodnika. Davis niemal na pewno z niej zrezygnuje trafiając na rynek wolnych agentów. Dotąd oficjalnie nie potwierdził, że zwiąże się z Lakers nową umową.
Trudno jednak przypuszczać, by planował inne rozwiązanie. Lakers mają do niego prawa Birda, więc jako jedyny mogą zaproponować maksymalne pieniądze w 5-letnim porozumieniu. Wybranie przez Davisa jakiejkolwiek innej opcji wprawiłoby całe środowisko NBA w osłupienie, ale dopóki nie ma podpisu, Lakers powinni w tej kwestii postępować bardzo delikatnie. W 16 meczach fazy posezonowej Davis notował średnio 29,1 punktu, 9,3 zbiórki i 3,7 asysty trafiając 56,7 FG%.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Mecz Gwiazd ustalony? To będzie zupełnie nowe doświadczenie
- Wyniki NBA: Lakers przegrali wygrany mecz, sensacja w Toronto, błysk duetu Miller-Ball
- NBA: Doncic kolejną gwiazdą która odpocznie przez kontuzję
- NBA: Suns szykują fortunę dla Duranta. Gigantyczna inwestycja z nadzieją na mistrzostwo
- NBA: George z kolejną kontuzją, Embiid gasi pożar benzyną