W świecie NBA już niewiele rzeczy jest nas w stanie zaskoczyć. Tym razem drobne zamieszanie wywołały jednak słowa LeBrona Jamesa, który wbił szpilkę w znanego i cenionego dziennikarza ESPN — Briana Windhorsta — za sugerowanie ich rzekomo przyjaznej relacji. 



LeBron James był niedawno gościem programu “The Pat McAfee Show”, w którym poruszonych zostało wiele kwestii. Zawodnik Los Angeles Lakers opowiadał m.in. o początkach swojej kariery i oczekiwaniach wobec samego siebie. Wywód ten jest istotny, bo doprowadził ostatecznie do wyjątkowego wątku. 

— Chcąc wyrobić sobie nazwisko, oczywiście wiedziałem, że moja gra sama się obroni, bo byłem w pełni zaangażowany. Ale zależało mi też na tym, by wziąć na siebie odpowiedzialność bycia twarzą ligi – w sensie bycia wzorowym obywatelem, kimś, na kim można się wzorować. Widzieliśmy zawodników, którzy nie chcieli być wzorem dla tego sportu, nie doceniali gry ani się jej nie poświęcali — zaczął LeBron.  

Wielu zawodników w historii NBA — pośrednio lub bezpośrednio — dało do zrozumienia, że nie ma zamiaru odgrywać roli przykładnego obywatela, z którego należy brać przykład. Starsze pokolenie kibiców może pamiętać chociażby reklamę Nike z udziałem Charlesa Barkley’a, który mówił w niej wprost, że nie będzie wzorem do naśladowania tylko dlatego, że wsadza piłkę do kosza. 

— Czułem, że mam nie tylko szansę grać w koszykówkę, którą kocham, ale także przyciągnąć fanów. Chciałem sprawić, by ludzie śledzili moją drogę i w efekcie zyskałem miano – jak to niektórzy mówią – ‘twarzy ligi’. Nigdy jednak nie wyszedłem i nie powiedziałem: ‘Chcę być twarzą ligi’ — kontynuował LBJ. 

Wówczas LeBron zmienił nieco temat i poruszył kwestię Briana Windhorsta — dziennikarza ESPN, który w uczęszczał do tego samego liceum, co James i z bliska monitorował pierwsze kilkanaście lat kariery skrzydłowego. Windhorst głosił, że utrzymuje przyjazne relacje z LBJ’em, ale wygląda na to, że sprawy mają się nieco inaczej. 

— Widziałem wiele tego typu g***a. Widziałem Briana Windhorsta w jednym z tych programów. Ten facet mówi, że jest moim pie*****nym najlepszym przyjacielem. Ci goście są po prostu dziwni. Pojawił się w jednym z programów i mówi “Nie dajcie się zwieść LeBronowi. Nosi numer 23 z powodu Michaela Jordana” — tak, to jest fakt. “Podpisał kontrakt z Nike przez Michaela Jordana”. Nie, k****, nie było tak. Związałem się z Nike, bo dostałem ogromny bonus za podpis — zaznaczył James. 

LeBron kontynuował swoją wypowiedź i przytoczył kilka kolejnych argumentów, które przemawiały wówczas za Nike. Dzięki premii za podpis mógł on już następnego dnia przenieść swoją mamę do nowego domu. Dodatkowo, jak sam podkreśla, chciał nosić ciuchy i obuwie Nike poza parkietem. 

Brian Windhorst jest szanowanym dziennikarzem w koszykarskim światku. Jeszcze zanim Shams Charania przeniósł się do ESPN po odejściu Adriana Wojnarowskiego, część doniesień sugerowała, że to właśnie “Windy” będzie jego zastępcą. 

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments