Nieszczęścia chodzą parami, ale wśród ekipy Chicago Bulls w tym sezonie zdecydowanie większą grupą. Drużyna z Wietrznego Miasta, mimo różnych animozji na przestrzeni rozgrywek, nadal ma ambicję załapać się do fazy posezonowej. Niestety, stało się to właśnie o wiele trudniejsze – Dwyane Wade wypadł z gry do końca sezonu regularnego.
Po wykonaniu prześwietlenia zespół ogłosił, że Dwyane Wade doznał zwichnięcia i lekkiego złamania w prawym łokciu. Rzucający obrońca urazu nabawił się w środowym meczu z Memphis Grizzlies, wchodząc w kontakt ze skrzydłowym gości, Zachiem Randolphem.
Nie jest dobrze, ale stało się to, co myślałem. Powiedziałem trenerom, że usłyszałem „pop, pop”. Powiedziałem to wczoraj. To było dokładnie tak, jak gdyby coś się przemieściło i wróciło na miejsce. Wyszło więc dokładnie to, czego się spodziewałem. – tak o swojej kontuzji mówi sam The Flash; zawodnicy po tylu latach doświadczeń sami są w stanie ocenić pobieżnie swoje urazy i jak widać, ich diagnozy bywają trafne.
Dalej Wade dzieli się swoją refleksją na temat kontuzji: – Dobrą rzeczą jest to, że kość wróciła na miejsce. Oczywiście jest to straszny uraz wśród bejsbolistów, zwłaszcza jeśli chodzi o miotaczy, którzy muszą poddać się wtedy tzw. Operacji Tommyego Johna*. To przerażające słowa dla miotaczy. Ja miałem szczęście, że wszystko wróciło na miejsce i teraz najważniejsze to odpowiednio to chronić – mieć pewność, że wszystko właściwie się zagoi i będę mógł wrócić do moich futbolowych podań na koszykarskim parkiecie.
*Operacja Tommyego Johna – operacyjna rekonstrukcja więzadła łokciowego, bardzo trudna i delikatna operacja, przy której trzeba uważać, by nie uszkodzić nerwów. Jej nazwa symboliczna podchodzi od pierwszego bejsbolisty, który został poddany temu zabiegowi.
Dla drużyny ze swojego rodzinnego miasta były zawodnik Miami Heat zdobywał średnio 18.6 PPG, 4.5 RPG oraz 3.9 APG. Był jedną z kluczowych postaci obok Jimmyego Butlera i zapewniał potrzebne Bykom doświadczenie na parkiecie. Strata Wade’a to naprawdę duża kłoda rzucona klubowi z Wietrznego Miasta pod nogi i teraz naprawdę ciężko będzie im wywalczyć lokatę wśród najlepszej ósemki Wschodu.
W ciągu tygodnia Wade ma spotkać się z lekarzem, by ponownie dokonać oceny kontuzji i omówić rekonwalescencję; być może wtedy poznamy kolejne szczegóły odnośnie przewidywanego terminu powrotu gracza na parkiet.