Dwight Howard był bliski zanotowania triple-double w debiucie w lidze tajwańskiej, prowadząc Taoyuan Leopards do wygranej na oczach kilkunastu tysięcy widzów. Środkowy zanotował 38 punktów, 25 zbiórek i dziewięć asyst. W pewnym momencie jego drużyna odrobiła ponad 20 punktów straty.
Taoyuan Leopards pokonali 120:115 po dogrywce New Taipei CTBC DEA, a na trybunach zasiadło 15 tys. widzów. Kibice wykupili wszystkie dostępne bilety, głównie za sprawą Dwighta Howarda, który w swoim najlepszym okresie był zdecydowanie najlepszym środkowym w NBA. W debiucie na Tajwanie miał 38 punktów, 25 zbiórek, dziewięć asyst i cztery bloki. – To mój pierwszy mecz po długiej przerwie. Naprawdę doceniam trenera i kolegów z drużyny za to, że mi zaufali – powiedział Howard cytowany przez focustaiwan.tw.
Howard zaznaczył, że na Tajwanie gra się dużo szybciej i będzie musiał się do tego przyzwyczaić. Zdradził, że czuł lekkie zdenerwowanie, ale jednocześnie cieszył się, że zagrał agresywnie i oddał dużo rzutów z gry. Choć jego zespół przegrywał przez znaczna część meczu, gospodarze, niesieni dopingiem kibiców, zdołali się podnieść.
Atmosfera w hali była gorąca, a kibice żywiołowo reagowali na akcje Howarda, niektóre z nich były niezwykle efektownie. Gołym okiem było widać siłę fizyczną środkowego, mimo iż ma na karku już 36 lat i kilka poważnych kontuzji za sobą. Mimo obecności Howarda na parkiecie goście prowadzili po pierwszej kwarcie 12 punktami. Do przerwy zwiększyli różnicę do 20 oczek (71:51). Pod koniec trzeciej ćwiartki Zmniejszyli straty do 12 punktów, a przed końcem końcowej syreny doprowadzili do remisu (105:105). W dogrywce nie pozostawili wątpliwości, do kogo powinno trafić zwycięstwo.
W barwach gości 51 punktów zdobył Mohammad Al Bachir Gadiaga.