Michael Rapaport – aktor i twórca podcastów na temat sportu, m.in. NBA, opublikował na Instagramie oraz Twitterze serię zrzutów z ekranu swojego telefonu, na których widać wiadomości od Kevina Duranta, zawodnika Brooklyn Nets. Niestety nie są to życzenia Wielkanocne…
Już wiele razy mieliśmy okazję się przekonać o tym, że Kevin Durant lubi media społecznościowe. Zapewne wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że bardzo łatwo go sprowokować do dyskusji, których potem żałuje. Jest prawdziwym PR-owym koszmarem dla swojej drużyny, ponieważ w żaden sposób nie da się go kontrolować. Tym razem wdał się w internetową pyskówkę z Michaelem Rapaportem. Toksyczna relacja tej dwójki obróciła się w coś bardzo niepoprawnego…
Rapaport wrzucił na Instagrama oraz Twittera wiadomości, jakie w ostatnim czasie otrzymał od KD. W wolnym i pozbawionym wulgaryzmów tłumaczeniu czytamy w nich, że Durant “napluje mu w twarz”. Poza tym zaproponował spotkanie na rogu ulicy, gdzie zapewne panowie mieli wyjaśnić zamieszanie w klasycznej bójce. Co więcej – Durant zarzuca Rapaportowi, że ten domaga się uwagi swojego otoczenia próbując “zrobić dobrze” innym i zawodnik Nets “nie może się doczekać, aż powie mu to wszystko w twarz”.
Durant nabijał się również z tego, że Rapaport rzekomo złożył pozew przeciwko osobie, która go obrażała i sugeruje, że “nawet żona Cię nie szanuje”. Rapaport jest zatwardziałym kibicem New York Knicks, więc mogło pomiędzy nim dojść do wymiany zdań, która zapoczątkowała całą tę burzę. Nie znamy całego kontekstu, dlatego trudno stanąć w tej “dyskusji” po czyjejś stronie. Aktor także musiał być sfrustrowany, skoro postanowił publicznie upokorzyć Duranta.
KD potwierdził autentyczność tych wiadomości, gdy zatweetował, że “wielokrotnie ich rozmowy były bardziej szalone niż to, co widzimy. A tym razem Mike się po prostu wkurzył”. Nie da się mimo wszystko ukryć, że sytuacja nie jest normalna i po raz kolejny uderza w wizerunek KD. Ten w przeszłości miał już wiele problemów związanych ze swoją aktywnością w mediach społecznościowych, m.in. gdy używał fałszywego konta, które zostało zdemaskowane. Trudno powiedzieć, czy liga lub Brooklyn Nets jakkolwiek zareagują.
Wspieraj PROBASKET
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
