Kevin Durant ma do LeBrona Jamesa dużo szacunku, wiele razy to podkreślał. Panowie rozegrali ze sobą wiele meczów, w których stawka była bardzo wysoka. Lider Brooklyn Nets przyznał, że z dużym podziwem będzie obserwował, jak LeBron przebija na liście wszech czasów Kareema Abdulla-Jabbara.
Wiele wskazuje na to, że wydarzy się to już w tym sezonie, w przyszłym roku. LeBron James rozpoczął sezon regularny z szansą na zakończenie go jako najlepszy strzelec wszech czasów. Lider Los Angeles Lakers goni rekord Kareema Abdula-Jabbara, który jeszcze kilka lat temu wydawał się absolutnie nie do pobicia. Wiele w tej kwestii będzie zależało od tego, czy LBJ utrzyma zdrowie. Ostatnio stracił pięć spotkań z powodu urazu przywodziciela. Niewykluczone, że w LA będą stosować dodatkowe środki bezpieczeństwa.
W rozmowie z Nickiem Friedellem z ESPN, KD nawiązał do pogoni LeBrona. – Na świecie jest 8 miliardów ludzi, bycie na 1. miejscu wszech czasów w NBA będzie dla niego fantastycznym przeżyciem – mówił Durant. – Fajnie jest żyć w erze, w której możesz być tego świadkiem. To całkiem spoko. Prawdopodobnie nie jesteś nawet w stanie opisać jego emocji oraz tego, co przeżywa jego rodzina oraz jego przyjaciele. Cieszę się, że mogę to obserwować z bliska – dodał KD. Te słowa wyrażają szacunek.
Jamesowi w tym momencie brakuje 1055 punktów. Niewykluczone, że dogodni Abdul-Jabbara pod koniec sezonu regularnego. Durant całkiem niedawno przeskoczył na liście wszech czasów Kevina Garnetta. Jest w tym momencie na 18. miejscu z dorobkiem 26110 punktów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że przed końcem kariery przeskoczy o kilkanaście miejsc. Na temat pogoni LBJ-a głos ostatnio zabrał również Gregg Popovich. Szkoleniowiec San Antonio Spurs jest przede wszystkim pod wrażeniem wytrzymałości Jamesa.
– Musimy go docenić za to, w jaki sposób o siebie dba i jest w stanie grać przez tyle lat tyle meczów. Wielu koszykarzy nie może sobie na to pozwolić i nawet nie są blisko takiego poziomu. Znalazł się w tej pozycji, bo jest gotów dla tej gry do wielu poświęceń – zaznaczył trener Spurs. Wiele wskazuje na to, że James nie tylko rekord Abdula-Jabbara pobije, ale jeszcze będzie go w kolejnych latach śrubował, bowiem przed nami jeszcze co najmniej dwa sezony z LBJ-em na parkietach NBA.