Mimo szczególnej uwagi Adam Silvera poświęconej wyrównaniu rywalizacji w stawce, ekipy z małych rynków nie są do końca zadowolone ze zmian, jakie wejdą w życie wraz z nową umową zbiorową. Lada dzień liga i unia graczy powinny oficjalnie potwierdzić podpisanie porozumienia.


Jedną z kluczowych kwestii przy konstruowaniu nowego CBA było znalezienie mechanizmów, które pozwolą zespołom z mniejszych rynków zatrzymywać w rotacji gwiazdy. Komisarz Adam Silver uczynił z tego niezwykle istotny punkt negocjacji po decyzji o przenosinach do Kalifornii Kevina Duranta. Mimo oferowanego maksymalnego kontraktu przez Oklahomę City Thunder, skrzydłowy dołączył do drużyny z dużego rynku. Mimo że Golden State Warriors swoje mecze rozgrywają w Oakland, to w gruncie rzeczy operują w San Francisco, czyli większym ośrodku niż Oklahoma.

W nowej umowie zbiorowej liga uzgodniła z zawodnikami i właścicielami kilka usprawnień, jak możliwość zapewnienia większych i dłuższych kontraktów zawodnikom, do których zespół posiada tzw. prawa Birda. Zwiększono niemal wszystkie limity, by drużyny z małych rynków mogły bardziej konkurować z tym, co mają do zaoferowania wielcy gracze z Nowego Jorku czy Los Angeles. Jednak niektórzy właściciel ekip ciągle nie są zadowoleni z tych zmian i chcieliby pójść o krok dalej.

W opinii niektórych, liga powinna wyeliminować przewagę, którą ma Floryda oraz Teksas, gdzie zawodnicy nie muszą płacić podatku stanowego, automatycznie otrzymując więcej pieniędzy ze swojej umowy. Warto mimo wszystko podkreślić, że dwa największe rynki – Nowy Jork i Los Angeles, mają bardzo wysoki podatek stanowy. Zatem koniec końców kwestia utraty części pieniędzy z kontraktu na rzecz płatności podatkowych nie ma już tak wielkiego wpływu na decyzje podejmowane przez zawodników.

Poza tym mieszanie się NBA w sprawy polityki stanowej byłoby stąpaniem po bardzo cienkim lodzie. Adam Silver nie chciałby narażać dobrego wizerunku produktu jakim dysponuje poprzez negocjacje z władzami. Istnieje bowiem ryzyko, że NBA obierając w tej sprawie konkretne stanowisko, mogłoby zniechęcić aktualnych i potencjalnych partnerów biznesowych. Szukanie balansu pomiędzy drużynami z wielkiego i małego rynku jest niezwykle trudne. Liga prawdopodobnie nigdy nie znajdzie recepty na to, by rynek wszystkich traktował tak samo.

Część zadań w tej materii może spaść na właścicieli. Jeżeli nie podoba im się to, jak bardzo kwestia podatku odbija się na decyzjach największych gwiazd, to mogą spróbować sami lobbować środowisko polityczne. Ale w gruncie rzeczy musimy pamiętać, że zawodnicy kierują się obecnie własnymi kryteriami, często nie mającymi nic wspólnego z pieniędzmi, bo stratę dolarów w kontrakcie odbijają sobie na umowach z partnerami.

fot. Keith Allison, Creative Commons

NBA: Czy Embiid powinien zagrać w Meczu Gwiazd?


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    5 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments