Przedstawiciele NBA od kilku lat bezskutecznie próbują znaleźć sposób na uatrakcyjnienie All-Star Weekend, którego zwieńczeniem jest starcie najlepszych zawodników ligi w Meczu Gwiazd. W tym roku zdecydowano się na turniej, który uwydatnił prawdziwy problem całego wydarzenia.
NBA już od lat próbuje przywrócić Meczowi Gwiazd jego dawną sławę. Pierwszą zmianą, która miała zapoczątkować ten proces, było pożegnanie systemu Wschód — Zachód i wybór kapitanów, którzy następnie decydowali o składach obu drużyn. W 2020 roku po tragicznej śmierci Kobego Bryanta wprowadzono kolejne nowości, które częściowo (gra do określonego pułapu punktowego) mogliśmy oglądać również w miniony weekend.
Głównym problemem pozostaje jednak zaangażowanie zawodników. Nie chcą oni ryzykować kontuzji w spotkaniu, które nie ma dla nich obecnie większej wartości. Część gwiazd z pewnością wolałaby skorzystać z kilku dni przerwy i spędzić czas z rodziną czy przyjaciółmi, zamiast rozbawiać zgromadzoną w Chase Center publiczność.
Nowy format Meczu Gwiazd — turniej z udziałem czterech drużyn zamiast jednego spotkania — uwydatnił jednak kolejny problem, na który uwagę zwrócili internauci. Całe niedzielne wydarzenie trwało łącznie trzy godziny i trzydzieści minut. Zaledwie 30 minut i 27 sekund było jednak poświęcone na samą koszykówkę, a pozostała reszta to przerwy czy nie do końca udane próby zabawiania widowni w iście amerykańskim stylu.
O ile kibice zgromadzeni w hali mogą nie odczuwać tego problemu w ogromnym stopniu, bo zakładamy, że udziela im się atmosfera wydarzenia, o tyle telewidzowie mają organizatorom sporo do zarzucenia. Poziom gry, jak już wspominaliśmy, pozostawia sporo do życzenia, a tego typu wydłużanie przerw gra kibicom na nerwach. Zwiększa to z pewnością możliwości reklamowe, ale uderza w NBA jako produkt.
Kwestię tę do pewnego stopnia poruszył również trener Boston Celtics Joe Mazzulla. Zdaniem szkoleniowca przerwa pomiędzy połowami trwa zdecydowanie zbyt długo i wiążę się dla niego ze stratą czasu. Nawet jeżeli zignorujemy kwestie wpływów reklamowych, to trzeba jednak pamiętać, że zawodnicy potrzebują tej dłuższej chwili przerwy, by złapać oddech i przygotować się na resztę spotkania.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!