Co roku przedstawiciele ligi starają się o urozmaicenie odbioru NBA jako produktu przez kibiców z całego świata, uwzględniając przy tym jednocześnie – do pewnego stopnia – dobro zespołów. Kolejnym pomysłem pasującym do tej koncepcji ma być wydłużenie Draftu tak, by ten trwał aż dwa dni.
Draft NBA to na swój sposób moment dzielący jeden sezon od kolejnego. Po zakończeniu finałów i wyłonieniu mistrzowskiego zespołu kibice z całego świata swoje skupienie kierują na zbliżający się nabór największych talentów. Dla jednych to szansa na uzupełnienie składu cennymi zadaniowcami, dla innych potencjalnie moment przełomowy.
Kibice koszykówki przyzwyczaili się do tego, że Draft trwa zaledwie jedną noc i kolejnego dnia jest już po wszystkim. Okazuje się jednak, że już od kolejnego roku format ten może ulec zmianie. Zgodnie z doniesieniami Shamsa Charanii NBA – w porozumieniu z generalnymi menadżerami – rozważa przyjęcie formatu znanego m.in. z ligi futbolu amerykańskiego NFL, gdzie nabór trwa przez kilka dni.
Głównym założeniem tego typu zmiany ma być przede wszystkim większa ilość czasu na wybór zawodnika dla generalnym menadżerów i całych sztabów. Obecnie każdy zespół ma pięć minut na wybranie gracza w pierwszej rundzie Draftu i zaledwie dwie minuty podczas drugiej rundy. Z biznesowej perspektywy doda to z kolei potencjalnie więcej miejsca dla reklamodawców na ulokowanie swoich produktów.
Znakomita większość fanów koszykówki zna już historię z 2014 roku, kiedy to w trakcie wyboru Nikoli Jokicia z 44. numerem przez Denver Nuggets telewidzowie mogli ujrzeć jedynie reklamę amerykańskiej sieci fastfoodów Taco Bell. Wydłużenie Draftu do dwóch dni oraz czasu na każdy wybór ma sprawić, że do takich sytuacji dochodzić już nie powinno.