NBA: Doncić odpoczywał kilka dni i… wrócił do grania

Lider Dallas Mavericks nie lubi długich przerw od gry w koszykówkę. Wspólnie z reprezentacją Słowenii przygotowuje się do walki w turnieju kwalifikacyjnym o awans na Igrzyska Olimpijskie. W piątek rozegrał dla drużyny narodowej pierwszy mecz, więc stało się dokładnie to, o czym mówił sternik ekipy z Dallas – Nico Harrison.

Już kilka dni po tym, jak dobiegła końca seria pomiędzy Dallas Mavericks i Boston Celtics, Luka Doncić dołączył do treningów reprezentacji Słowenii, która na początku lipca rozpocznie walkę o Igrzyska Olimpijskie. Nico Harrison – generalny menadżer ekipy z Teksasu – mówił wówczas, iż w klubie zdają sobie sprawę z podejścia ich gwiazdy do gry dla drużyny narodowej, dlatego nie mają wątpliwości, że Doncić Słowenii pomoże.

Problem polega jednak na tym, że Luka play-offy kończył z kontuzjowaną kostką, kolanem oraz żebrami. W gruncie rzeczy najbliższy okres powinien spędzić głównie na przywracaniu swojego ciała do pełni zdrowia. Jednak w Dallas nie mogą mu zabronić gry dla drużyny narodowej, więc mają wyłącznie nadzieję, iż Doncić wyjdzie z tego w jednym kawałku. W piątkowym meczu Słowenia mierzyła się sparingowo z reprezentacją Brazylii. 

Zespół trenera Aleksandara Sekulicia pokonał rywala z Ameryki Południowej 86:80, a Doncić był rzecz jasna najlepszym koszykarzem na parkiecie. Lider Słoweńców zanotował na swoje konto 32 punkty (11/19 z gry), siedem asyst oraz siedem zbiórek, więc to standard, do jakiego przyzwyczaił nas również w NBA. Po stronie Brazylii ponownie dobrze zagrał Bruno Caboclo z 19 punktami i siedmioma zbiórkami. Caboclo pogrążył wcześniej Polaków, gdy ekipy mierzyły się na chorwackiej ziemi. 

Słowenia w swojej grupie kwalifikacyjnej najpierw zmierzy się z Nową Zelandią oraz Chorwacją, natomiast przy ewentualnym awansie do kolejnej fazy, o Igrzyska Olimpijskie powalczy z kimś z grupy Egipt, Grecja, Dominikana. Awansuje tylko jeden zespół. Zatem ekipę Doncicia czeka naprawdę trudne zadanie. Luka wierzy jednak, że Słoweńców stać nie tylko na to, by do Paryża pojechać, ale także by walczyć tam o medale. 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET