Jedną z najciekawszych historii NBA przed przerwą na All-Star Game byli Portland Trail Blazers i ich nagły postęp, jakiego dokonali w trakcie sezonu. Rozgrywki zaczęli bilansem 3-7 w pierwszych 10 spotkaniach i wydawało się, zgodnie z przewidywaniami, że będzie to kolejny sezon tankowania w Oregonie. Gdzieś po drodze w drużynę wstąpił jednak inny duch.



W trakcie all-starowej przerwy Portland Trail Blazers wciąż zajmuje bardzo odległe 13. miejsce w tabeli konferencji zachodniej, ale zmianę w ich grze widać gołym okiem. Na przełomie stycznia i lutego zespół zaliczył serię 11 meczów, w trakcie których odniósł tylko jedną porażkę z najlepszymi na zachodzie Oklahoma City Thunder. W ostatnich 10 meczach Blazers notują bilans 6-4 i grają w tym czasie na poziomie TOP10 ligi. Nagle wygląda to tak, jakby zespół budowany wokół młodych Scoota Hendersona i Toumani Camary miał przed sobą świetlaną przyszłość:

Ja i Tou powtarzamy sobie cały czas: Dokonamy tego razem. Razem dokonamy wielkich rzeczy i będziemy grać tutaj, w Portland. Nie mówiłem o tym nikomu, ale cały czas o tym gadamy. […] Uwielbiam jego mentalność. Jeśli masz w sobie pazur, to zyskujesz moje serce. Szanowałem to u niego od samego początku – opowiada Scoot Henderson o swojej relacji z Toumani Camarą w rozmowie z The Athletic.

Choć w zespole mamy doświadczonych i uznanych weteranów pokroju Jerami Granta i Deandre Aytona (dopiero 26 lat, ale duże doświadczenie), to właśnie rozwój młodych graczy pozwala Portland wrzucić wyższy bieg w trakcie sezonu. Toumani Camara w swoim drugim sezonie w NBA na stałe wskoczył do pierwszej piątki trenera Chaunceya Billupsa, ale we wspomnianych ostatnich 10 meczach stał się najważniejszym punktem zespołu. W tym okresie rozgrywa najwięcej minut na mecz (36,5), zdobywając średnio 11,8 punktu, 7,6 zbiórki i 1,9 asysty, ale też 1,3 przechwytu i 0,9 bloku. Co jednak najważniejsze, z nim na boisku Blazers są znacznie lepszą defensywą. Jeszcze w grudniu Blazers byli zdecydowanie najgorszą obroną NBA, tracąc aż 124,4 punktu na 100 posiadań. Ostatnie 10 meczów to jednak gra Blazers na poziomie 14. obrony ligi, tracącej już tylko 113,8 punktu na 100 posiadań. Postęp jest kolosalny.

Zdecydowanie wyczułem, że się zaprzyjaźnili, często można zobaczyć ich razem. Przede wszystkim jednak zaczęli mieć bardzo dobrą chemię na parkiecie. Myślę, że są konkretne podania, które Scoot dostarcza Camarze, a innym zawodnikom nie. To jest po prostu to połączenie, fakt, że się dobrze znają – podsumowuje relację swoich podopiecznych trener Chauncey Billups.

Scoot Henderson, po rozczarowującym debiutanckim sezonie, w obecnych rozgrywkach rozwija powoli skrzydła. Po słabym początku sezonu, w styczniu zaczął trafiać aż 43,8% rzutów za trzy, podczas gdy do tej pory miał problem z wyjściem z 30% skuteczności. Jest to jednak nie tylko wynik poprawy samej mechaniki rzutu, a coraz lepszej decyzyjności młodej gwiazdy. Teraz kiedy swoją niesamowitą dynamikę coraz częściej łączy z dobrymi decyzjami, jest kluczowym elementem układanki, pomimo gry z ławki. Choć w ostatnich 10 spotkaniach tylko dwa razy wychodził na parkiet w pierwszej piątce, to z nim na boisku drużyna była w tym czasie lepsza aż o 13 punktów na 100 posiadań. Lepszy wskaźnik ma tylko wracający do zdrowia Robert Williams III (+21,8), który jest wyraźną nadwyżką nad Deandre Aytonem w defensywie.

Fakt, że chcą dokonać wielkich rzeczy właśnie tutaj, jest dziś swego rodzaju rzadkością. Dziś wygląda to tak, że każdy szuka własnego kontraktu, własnej drogi, własnego miasta… Więc fakt, że chłopaki są dumni mówiąc, że chcą być tutaj i tutaj osiągać sukcesy, to duża rzecz. Widać to w pasji, z jaką obaj grają – dodaje trener Billups.

Przyszłość Blazers wygląda ciekawie, choć będzie wiązała się ona z mnóstwem ważnych do podjęcia decyzji. Jedną z nich będzie najpewniej wybór w najbliższym drafcie, który może mieć ogromny wpływ na dynamikę rozwoju. Przy naborze 2025, który zapowiadany jest przez skautów jako mocny, Portland może dysponować wysokim wyborem w pierwszej dziesiątce. Poza tym, cały trzon złożony z młodych graczy będzie wymagał podpisania przedłużenia kontraktu w podobnym okresie. 21-letni Scoot Henderson i Shaedon Sharpe, 20-letni Donivan Clingan, nawet 24-letni Toumani Camara. Już za rok zarząd Blazers musi zacząć zastanawiać się, na które z tych talentów są w stanie przeznaczyć duże pieniądze. Do tego wysokie wymagania finansowe może mieć 25 letni Anfernee Simons, którego kontrakt kończy się za rok. Warto sytuację w Portland obserwować – może budować się tu potencjalnie silny zespół na lata.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna
  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments