Nie ma wątpliwości, że przygoda Kevina Love w Cleveland Cavaliers dobiega końca. Skrzydłowy Cavs dał jasno do zrozumienia, iż nie chce kontynuować swojej kariery w Ohio.
Kwestią dyskusyjną pozostaje jednak nowy pracodawca 31-latka. Choć Love nie prezentuje już tej samej formy co za czasów gry z Minneapolis, to wciąż może być ważnym elementem zespołu walczącego o mistrzowski pierścień. W bieżącym sezonie wychowanek uczelni UCLA notuje średnio 16,4 punktu i 10,3 zbiórki na mecz.
Przypomnijmy jednak, że latem 2018 roku Love przedłużył kontrakt z Cavs na bardzo dużą kwotę – 120 milionów dolarów za cztery lata gry.
W tym sezonie Love zarobi 28,9 miliona dolarów, a w kolejnych trzech odpowiednio: 31,3 mln, 31,3 mln oraz 28,9 mln.
Okienko transferowe w tym sezonie zamknięte zostanie 6 lutego. Koby Altman, generalny menadżer Cavs, ma jeszcze trochę czasu, ale wygląda na to, że nie chce czekać do ostatniej chwili. Prezentujemy trzy możliwe scenariusze, które zdaniem amerykańskich mediów mają największe szanse powodzenia.
• Golden State Warriors
Choć szefostwo Golden State Warriors zapewnia, iż wiążą z D’Angelo Russellem długoterminowe plany, to przyszłość 23-latka wciąż stoi pod znakiem zapytania. Kontuzje kluczowych graczy umożliwiły walkę o wysoki numer w nadchodzącym Drafcie, co stawia „Wojowników” w uprzywilejowanej sytuacji.
Bob Myers może zatem rozważyć wzmocnienie strefy podkoszowej kosztem Russella, który po powrocie Stepha Curry’ego i Klaya Thompsona może nie odnaleźć się w zespole z San Francisco. Oprócz D’Angelo do Ohio powędrowałby również drugoroczniak, Omari Spellman.
• Philadelphia 76ers
Eksperyment „Szóstek” z Alem Horfordem w roli głównej na razie nie jest udany. Gra „Philly” nie powala, czego odzwierciedleniem jest dopiero 5. miejsce na Wschodzie. Z perspektywy zespołu z ambicjami na mistrzowski pierścień wynik ten należy uznać za „poniżej oczekiwań”. Oczywiście doświadczenie Horforda może zaprocentować w play-offach, ale nie ma na to gwarancji. Doświadczenie Love’a ze wspólnej gry z LeBronem Jamesem, grę przez kilka lat o najwyższe cele oraz mistrzostwo NBA są nie do podważenia.
Na ten moment rozpędzeni Bucks i ambitni Celtics wydają się mieć największe szanse na zagarnienie tytułu mistrza Konferencji Wschodniej. Namieszać mogą również Miami Heat czy Toronto Raptors. Jeśli 76ers chcą zatem realnie włączyć się do walki o finały NBA, może nie obyć się bez gruntownych zmian jeszcze tej zimy.
Choć Love nie dorównuje Horfordowi pod względem gry obronnej, to Philadelphia bez wątpienia potrzebuje skutecznego strzelca zza łuku, który przy okazji rozciągnie grę i da więcej miejsca pod koszem Joelowi Embiidowi. Cavs mogą jednak nie zadowolić się jedynie 33-letnim środkowym, w efekcie czego mogą zażądać dodatkowo wyboru w Drafcie.
• Portland Trail Blazers
Blazers mają za sobą słaby początek sezonu. Mimo kiepskiego bilansu (15-22) i dopiero 9. miejsca w tabeli Konferencji Zachodniej podopieczni Terry’ego Stottsa wciąż liczą się w walce o play-offy. Rywalizacja z jedną z ekip z Los Angeles, Houston Rockets bądź Nuggets zdaje się mieć jednak z góry przesądzony rezultat, w związku z czym Portland może szukać wzmocnień.
Długoterminowe urazy Zacha Collinsa i Jusufa Nurkicia w znaczący sposób osłabiły strefę podkoszową Blazers. Podpisanie Carmelo Anthony’ego również nie rozwiązało wszystkich problemów, w związku z czym oprócz Love’a do Portland może powędrować Tristan Thompson. To z kolei oznaczałoby kolejną przeprowadzkę Hassana Whiteside’a, który w Cleveland mógłby podbić swoją wartość przed nadchodzącym dla niego okresem „free agents”.
Oprócz wspomnianego Whiteside’a szeregi Wine&Gold zasililiby wówczas Scal Labissiere oraz Kent Bazemore. Dodatkowo do Ohio trafiłby również wybór pierwszej rundy jednego z nadchodzących Draftów. Warto nadmienić, że to właśnie w stanie Oregon Love uczęszczał do m.in. szkoły średniej.
A może Kevin Love powinien trafić do innej drużyny? Gdzie widzielibyście go najchętniej? Któremu zespołowi przydałby się najbardziej w walce o mistrzostwo?
Statystyki Kevina Love’a z gry w NBA:
NBA: Kontuzja Davisa. Wcześniej odrzucił ofertę Lakers (aktualizacja)
NBA: Kibic Lakers wygrał 100 tysięcy dolarów! Ale gdzie był LeBron!?