W ostatnich tygodniach Dallas Mavericks znaleźli się w katastrofalnym położeniu i niezależnie od tego, jak zakończy się dla nich sezon zasadniczy, sympatykom klubu trudno będzie doszukać się światełka w tunelu. Wygląda na to, że kierownictwo nie składa jeszcze broni. Bliscy powrotu do zdrowia są Anthony Davis i Dereck Lively II, co może oznaczać walkę o miejsce w fazie play-off.
Nieco ponad dwa ostatnie tygodnie w wykonaniu Dallas Mavericks należy uznać za jedną wielką katastrofę. Pod nieobecność kontuzjowanych wcześniej Anthony’ego Davisa i Derecka Lively’ego II klub przegrał 7 z 9 spotkań, a w międzyczasie dużo poważniejszego urazu (zerwanie więzadła w lewym kolanie) nabawił się Kyrie Irving, który w lipcu stanie się wolnym agentem.
Przyszłość klubu stoi obecnie pod ogromnym znakiem zapytania. Nie wiadomo, czy kontuzjowany rozgrywający dojdzie ostatecznie do porozumienia z władzami, a przecież prędzej czy później swoje niezadowolenie mogły pokazać i Davis. Dochodzi do tego spory kontrakt Klaya Thompsona, któremu daleko do formy z najlepszych lat w Golden State Warriors, a lepiej na pewno już nie będzie.
Mimo to głosy zza oceanu sugerują, że Mavs mogą jeszcze włączyć się do walki o miejsce w play-offach. Zgodnie z informacjami Marca Steina duet Anthony Davis — Dereck Lively II kontynuuje proces rehabilitacji, dzięki któremu mogą wrócić do gry jeszcze w trakcie trwania rozgrywek zasadniczych. W miniony weekend były zawodnik Los Angeles Lakers po raz pierwszy od nabawienia się urazu rozegrał kilka gier dwóch na dwóch.
W międzyczasie w mediach pojawiły się jednak całkowicie odmienne doniesienia. Sugerowały one, że Davis — podobnie jak Irving — może zostać całkowicie odsunięty od gry aż do zakończenia rozgrywek. W ten sposób 32-latek miałby zminimalizować ryzyko odpowiednia się urazu lub kolejnej kontuzji, z kolei klub mógłby wskoczyć do czołowej dziesiątki Draftu, który wypełniony jest zawodnikami o sporym potencjalne.
Nawet jeżeli Mavs awansują przecież do turnieju play-in, w którym — w najlepszym wypadku — odniosą dwa zwycięstwa i wejdą do play-offów jako “ósemka”, to tam będą czekać na nich Oklahoma City Thunder. Nawet z Davisem w składzie Grzmoty byłyby zdecydowanym faworytem tej rywalizacji, a po zeszłorocznym sukcesie i grze w finale NBA trudno podeprzeć taki scenariusz potrzebą nabycia doświadczenia.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!