Jeszcze w 2020 roku Kemba Walker był jednym z czołowych rozgrywających NBA i łapał się nawet do pierwszej piątki Meczu Gwiazd. Zawodnik nie zdołał jednak znaleźć angażu w NBA na bieżące rozgrywki i musiał przenieść się do Europy, gdzie – jak się okazuje – nie radzi sobie najlepiej z uwagi na ciągnące się problemy zdrowotne.
Kemba Walker ma za sobą kilka wyjątkowo trudnych lat. Po wieloletniej przygodzie w Charlotte Hornets, gdzie wypracował sobie status ligowej gwiazdy, rozgrywający trafił do Boston Celtics, z którymi w dalszym ciągu prezentował wysoki poziom i statystyki na poziomie 19,9 punktu oraz 4,8 asysty na mecz.
To właśnie wtedy jednak równocześnie zaczęły nawiedzać go kontuzje. Przez dwa lata gry w barwach C’s Walker opuścił łącznie 47 spotkań sezonu zasadniczego i play-offów. To i kilka innych czynników sprawiło, że włodarze Bostonu szybko z niego zrezygnowali i oddali go do Oklahoma City Thunder, gdzie koniec końców 33-latek nie zagrzał długo miejsca.
W kolejnych miesiącach Walker zaliczał również nie do końca udane przygody w New York Knicks i Dallas Mavericks, które kończyły się odpowiednio odsunięciem od rotacji i wymianą do Detroit Pistons (a następnie wykupionym kontraktem) oraz zwolnieniem. Jego statystyki prezentowały się wówczas następująco:
- Knicks: 11,6 punktu, 3 zbiórki, 3,5 asysty (37 meczów)
- Mavs: 8 punktów, 1,8 zbiórki, 2,1 asysty (9 meczów)
Pomimo plotek o rzekomym zainteresowaniu ze strony Hornets, Walker nie znalazł ostatecznie zatrudnienia w NBA na sezon 2023/24 i ostatecznie przeniósł się do francuskiego AS Monaco. Kontuzje w dalszym ciągu stają mu na przeszkodzie, ale kiedy już Kemba pojawia się na parkiecie, to mimo wszystko nie prezentuje się najlepiej.
W rozgrywkach Euroligi, w której Monaco z bilansem 7-4 zajmuje 3. miejsce, Walker wystąpił w dziewięciu spotkaniach, notując łącznie tylko 90 minut. Jego najlepszym wynikiem było 10 „oczek” przeciwko Maccabi Tel Aviv, a jego średnie to 3,6 punktu, 1 zbiórka i 1,2 asysty na mecz. Co ciekawe, Walker nie rozegrał ani jednego spotkania we francuskiej lidze.
– Kiedy grasz na tym poziomie, rzadko kiedy jesteś w swojej najlepszej dyspozycji. Wielu zawodników boryka się z uporczywymi kontuzjami. W moim przypadku jest tak samo – od lat nie czułem się już na 100%. Może trochę w Bostonie, ale ostatni taki raz miał prawdopodobnie miejsce w Charlotte – komentował niedawno swój stan zdrowia Walker.
Wydaje się zatem, że szanse na powrót do NBA są już dla 33-latka przekreślone. Nawet jeżeli Kemba wróci do regularnej gry w pełnym wymiarze czasowym w Monaco, to kluby zza oceanu nie będą najprawdopodobniej chciały poświęcić miejsca w rotacji zawodnikowi z tak bogatą kartą medyczną, choć istnieje szansa, że zostałby weteranem z misją prowadzenia młodych, nieopierzonych graczy.
– Nie myślałem [w lecie] o odejściu na emeryturę. Chciałem dać sobie jeszcze tę jedną ostatnią szansę – dodał zawodnik w październikowym wywiadzie dla L’Equipe.
W trakcie swojej kariery w NBA Kemba Walker czterokrotnie otrzymywał nominację do Meczu Gwiazd. W 2019 roku został wybrany do trzeciego zespołu All-NBA. W swoim prawdopodobnie najlepszym sezonie w barwach Hornets notował średnio 25,6 punktu, 4,4 zbiórki oraz 5,9 asysty na mecz.