Przy okazji meczu numer trzy pomiędzy Los Angeles Clippers i Phoenix Suns, dziennikarze i fotoreporterzy zwrócili uwagę na to, że Kawhi Leonard zamiast siedzieć na ławce razem ze swoją drużyną, postanowił przenieść się do loży, by mecz oglądać zajadając się przekąskami.
Lider Los Angeles Clippers jest w trakcie rehabilitacji kontuzjowanego kolana. Uraz jest na tyle poważny, że powrót Kawhia Leonarda do gry w play-offach stoi pod dużym znakiem zapytania. Seria pomiędzy LAC i Phoenix Suns po dwóch meczach w Arizonie przeniosła się do Staples Center, gdzie podopieczni Tyronna Lue odpowiedzieli rywalowi i wygrali pierwszy mecz w serii. Było to pierwsze spotkanie finałów zachodu, które na żywo oglądał Leonard.
Szybko jednak zwrócono uwagę na to, że lider zamiast siedzieć na ławce rezerwowych i wspierać swoich kolegów w bezpośredni sposób, postanowił wybrać loże vipowską, by korzystać z jej dobrodziejstw i spędzać czas z rodziną. Kilka osób skrytykowało takie zachowanie gwiazdy Clippers, ponieważ nie da się zaprzeczyć temu, że jest to jeden z najważniejszych momentów w historii drużyny. Czy pretensje są słuszne i uzasadnione?
Z tego samego miejsca Leonard oglądał mecz numer sześć przeciwko Utah Jazz. W obronę zawodnika, na którego spadły groma od kibiców komentujących na twitterze, stanęła Rachel Nichols z ESPN, która poinformowała, że: – Kawhi siedzi w loży z rodziną, ale jak się dowiedziałam od samego początku, gdy rozpoczął walkę z kontuzją, w każdym meczu w przerwie schodzi do szatni, by podzielić się ze swoimi kolegami radą – napisała na twitterze.
Nie powinniśmy spodziewać się tego, że Leonard przejmie się jakąkolwiek krytyką skierowaną w jego stronę. To wyjątkowo odporny człowiek na wszelkie komentarze uderzające w jego osobę. Chodzi swoimi ścieżkami i większość osób w Clippers zdążyła się do jego “podejścia” przyzwyczaić. Na pewno nie zmieni go hejter z twittera.